Annie Dymnej zabrakło pół miliona. Pomoc nadeszła z niespodziewanej strony
Anna Dymna (72 l.), aktorka uważana za jedną z najpiękniejszych w historii polskiego kina, od 21 lat prowadzi Fundację „Mimo Wszystko”. Fundacja miała obchodzić swój jubileusz we wrześniu ubiegłego roku, jednak koszt okazał się zbyt wysoki. W tym roku omal nie zabrakło pieniędzy na Festiwal Zaczarowanej Piosenki. Na szczęście z pomocą ruszyli przyjaciele.
Anna Dymna, niezapomniana Maria Wilczurówna z filmu „Znachor”, zjawiskowa hrabianka Klarysa z „Janosika”, ukochana wnuczka Kargula i Pawlaka, od 21 lat dzieli swoje życie pomiędzy aktorstwo i prowadzenie Fundacji „Mimo Wszystko”.
Ostatnio fundacja zmaga się z trudnościami materialnymi. Na szczęście wygląda na to, że mogą one być przejściowe, bowiem przyjaciele znów nie zawiedli. W dodatku pojawili się nowi, z własnymi chwytliwymi pomysłami.
Anna Dymna ma wiele zrozumienia dla ludzkich problemów. Jej samej życie też nie oszczędzało. Biografia aktorki, która 20 lipca będzie obchodziła 73. urodziny, obfitowała w tragiczne wydarzenia.
W 1978 roku, trzy miesiące po śmierci pierwszego męża, Wiesława, cudem uszła z życiem z wypadku. 27-letnia aktorka usłyszała wówczas od lekarzy, że prawdopodobnie nigdy nie będzie mogła chodzić. Miała pogruchotane nogi, poważnie uszkodzony kręgosłup i strzaskaną miednicę.
Od tamtej pory cierpi permanentne bóle kręgosłupa i kolan. Kiedy bóle się nasilają, miewa nawet problem z poruszaniem się. Kilka lat po wypadku zaszła w wymarzoną ciążę. Przypłaciła to zaburzeniami hormonalnymi, które nieodwracalnie zmieniły jej sylwetkę. Aktorka nie ukrywa, że z tego powodu jest zasypywana krytycznymi, a często okrutnymi komentarzami.
Fundacja „Mimo Wszystko” stała się powołaniem, misją i sensem życia Anny Dymnej. Niestety, pojawiły się kolejne problemy.
W ubiegłym roku Fundacja miała hucznie świętować swoje 20-lecie. Przyjaciel Dymnej i jej sąsiad z podkrakowskiej Rząski, Andrzej Sikorowski, twórca największych przebojów zespołu Pod Budą, miał napisać piosenkę specjalnie na tę okazję, jednak ostatecznie koszt organizacji jubileuszu okazał się zbyt wysoki.
Zagrożony jest też odbywający się co roku Festiwal Zaczarowanej Piosenki. Organizowana tradycyjnie na krakowskim Rynku impreza musiała, ze względu na niewystarczające zasoby finansowe, poszukać innego miejsca.
Jak ujawnia „Dobry Tydzień” zabrakło pół miliona złotych, więc festiwal odbył się w Ogrodzie Botanicznym. Skład też okazał się okrojony. Jak ujawnia w rozmowie z tabloidem Dymna:
"Sześcioro artystów zgodziło się przyjechać. Ogromnie się cieszę, że była z nami również Irena Santor. Towarzyszy nam od początku festiwalu”.
Wydaje się jednak oczywiste, że Festiwalowi Zaczarowanej Piosenki potrzeba kogoś, kto zdoła przyciągnąć młodszą publiczność. I właśnie takim artystą okazał się Ralph Kaminski. Jak ujawnia w "Dobrym Tygodniu" wzruszona Dymna:
„Na 20-lecie fundacji zrobił teledysk. Chociaż nie znam jego piosenek zbyt wiele, to właśnie ta nasza, do której napisał muzykę, będzie moją ulubioną”.
Zobacz też:
Anna Dymna po wypadku straciła pamięć. Lekarze kazali wyzbyć się nadziei
Na jaw wyszły wstrząsające fakty o Annie Dymnej. To niestety nie były plotki