Antek Królikowski twierdzi, że się zmienił. Pogodzi się z Opozdą? "Musiałem zacząć walczyć"
Antoni Królikowski (33 l.) i Joanna Opozda (34 l.) nadal formalnie są małżeństwem. W rzeczywistości para toczy medialne spory o widywanie dziecka, chrzest, a także alimenty. Sprawa jest na tyle skomplikowana, że raczej nie ma szans na szybkie pogodzenie się Antka i Joanny. O szczegóły zapytał jeden z tabloidów z okazji premiery filmu "Szczęścia chodzą parami".
Życie Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego łączy już jedynie ich syn, Vincent. Niestety ich stosunki nadal są napięte, a w kłótnię o chrzest lub widzenie syna wmieszał innych członków swojego "klanu". Joanna z kolei z godnością przyjmuje jego złośliwe komentarze i robi wszystko, żeby utrzymać siebie i dziecko. No bo alimentów Antek również nie płaci...
Antek Królikowski po serii tragicznych wyborów, jakim było wzięcie udziału w projekcie TVN "Przez Atlantyk" i pozostawienie ciężarnej żony na wiele miesięcy. Następnie zdradzenie Joanny na końcówce ciąży z sąsiadką i wyprowadzenie się do niej, a na koniec zorganizowanie katastrofalnej "rozrywki". Pod natłokiem negatywnych komentarzy i hejtu od społeczeństwa, Antek usunął się w cień. Nie był za bardzo aktywny na Instagramie, a o tym, co dzieje się w jego życiu, wiedzieliśmy od informatorów i paparazzich.
Z okazji premiery filmu "Szczęścia chodzą parami", Antek został zapytany przez dziennikarkę "JastrząbPost" o to, jak odcięcie się od mediów społecznościowych i show-biznesu wpłynęło na jego psychikę.
"Na pewno miałem dużo czasu na przemyślenia, na koncentrację nad paroma problemami, które w życiu mi się pojawiły i z którymi musiałem zacząć walczyć. Też, gdy pojawiają się problemy natury osobistej, to niechętnie człowiek się dzieli wszystkim ze światem, dlatego nie ma o czym gadać. Wydaje mi się, że przerwa była mi potrzebna, ale dziś wracam do zawodu i chcę pracować. Chcę robić to, co kocham, w czym się spełniam i co daje mi poczucie, że to wszystko ma sens i na pewno nie będę chował głowy w piasek, będę po prostu działał. To, że nie każdemu będzie się to podobało, to jestem do tego przyzwyczajony. Sam jestem ciekaw co będzie, cieszę się na pewno, że tutaj jestem i że rozmawiamy" - opowiedział Antek dla "JastrząbPost".
Oczywiście społeczeństwo wyrobiło sobie już zdanie na temat Antka. Negatywne komentarze i krytyka to dla niego powszechność, więc nie ma zamiaru się nią przejmować.
"Jeśli chodzi o krytykę to jestem do tego przyzwyczajony od zawsze, dlatego nawet jeśli teraz jest to spotęgowane, to ze wszystkich błędów człowiek jest w stanie wyciągnąć wnioski i zmienić coś w sobie po to, aby być lepszym człowiekiem. Wydaje mi się, że ja też tego potrzebowałem po to, aby odpocząć, pozbierać myśli, poukładać relacje, które mam w swoim życiu. Jestem teraz na takim etapie, że czuję, że zaczyna się coś nowego, ale nie chcę zapeszać i nie będę tutaj obiecywał nie wiadomo czego. Cieszę się, że tu jestem, wierzę, że film się spodoba i chcę się tym cieszyć."
Na koniec dziennikarka zapytała Antka o to, czy widzi jakąkolwiek szansę, aby pojednać się z byłą partnerką (lecz wciąż żoną), Joanną Opozdą?
"Te sprawy osobiste są takie, o których nie zawsze warto gadać. Chce się cieszyć tym, że jestem na premierze, chcę się cieszyć tym wieczorem. Po ostatniej premierze dostałem dużo głosów od ludzi, którzy wspierają mnie przez ten cały czas, kibicują mi" - opowiedział pokrętnie Antek.
Antek niestety pokrętnie odpowiada na temat ewentualnego pojednania się z matką swojego syna.
"Jest bardzo dużo ludzi, którzy też są dla mnie wielkim wsparciem i cieszę się, że się nie poddałem i nie zostałem w domu, że wszystko się skończyło, bo jestem jakimś totalnym freakiem. No nie. Stwierdziłem, że wiem kim jestem i nie będę chował głowy w piasek. Będę robił swoje" - stwierdził Antek.
Odnośnie ojcostwa, to całkiem niedawno Antek wypowiedział się w "Super Expressie", że bardzo chciałby być prawidzwym ojcem. Joanna Opozda nie zgadza się ani z zarzutami pod jej adresem na temat blokowania spotkań z dzieckiem, a także jego instynktu do opieki nad synem.
"Vini jest cudowny. Jestem wzruszony, patrząc w te jego ogromne błękitne oczy. Bardzo przeżywam każde spotkanie. Mały uroczo gaworzy i śmieje się, kiedy do niego mówię. Uwielbia, gdy czytam mu bajki i wpatruje te swoje mądre oczy w kolorowe obrazki. Chciałbym oczywiście częściej się z nim widzieć, chciałbym móc być prawdziwym ojcem i iść z nim na spacer, zmienić mu pieluchę i wstawać w nocy, żeby dać mu butelkę i patrzeć, jak zasypia. Ale w takich okolicznościach jest to nierealne... Zależy mi choć na namiastce tego" - wyznał z żalem Antek Królikowski w wywiadzie dla "Super Expressu".
Osobiście nie widzimy możliwości pogodzenia się Joanny i Antka...
Zobacz też:
Antek Królikowski ma kochankę? Kim jest prawniczka Izabela?
Królikowski i Opozda znów kłócą się w mediach. Antek chce opieki naprzemiennej
Opozda odpowiada Królikowskiemu na zarzuty! Uważa jego zachowanie za karygodne
Antoni Królikowski atakuje Joannę Opozdę. Chodzi o wizerunek ich syna