Antek Królikowski w zeznaniach wspomina Joannę Opozdzę. Nie do wiary, ile musiał jej zapłacić!
Wokół Antoniego Królikowskiego rozgorzała kolejna afera, zaraz po tym, gdy na jaw wyszło, że 34-letni gwiazdor kina prowadził samochód pod wpływem marihuany. Teraz sam wydał oficjalne oświadczenie, w którym tłumaczy, że zażywane przez niego specyfiki służą w kuracji leczniczej. W poście, który pojawił się na jego profilu, pojawia się także nazwisko... Joanny Opozdy. Czy celebryta znów ma coś do zarzucenia byłej partnerce?
Antoni Królikowski przechodzi w życiu niezwykle intensywy okres. Dopiero co umilkły echa jego głośnego rozstania z Joanną Opozdą, a aktor już wplątał się w kolejną aferę. Ostatnio podczas powrotu ze swoich urodzin, gwiazdor został zatrzymany przez funkcjonariuszy, których uwagę przyciągnęło "nietypowe zachowanie" celebryty. W związku z tym, obecni na miejscu policjanci postanowili przeprowadzić kontrolę. Choć badanie alkomatem nie wykryło śladów alkoholu we krwi 34-latka, test na obecność narkotyków okazał się pozytywny. W efekcie mężczyzna został przewieziony do Komendy Rejonowej Policji.
9 marca artysta usłyszał zarzuty. W rozmowie z Interią, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz poinformowała, że oskarżony został już przesłuchany i usłyszał zarzut kierowania samochodem osobowym "pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta 9 tetrahydrokannabinolu". Choć podejrzany jak na razie nie przyznał się do zarzutów, zdążył złożyć wyjaśnienia - tłumaczyła prokurator.
W mediach społecznościowych błyskawicznie pojawił się też komentarz aktora, który całą sprawę przedstawia w zupełnie innym świetle i wyznaje, że marihuanę przyjmował z powodów zdrowotnych.
"Stężenie wynika z zażycia marihuany medycznej, kupionej w aptece, na podstawie zalecenia lekarza. Zażyłem leki około 15 godzin przed prowadzeniem pojazdu. Powszechną wiedzą jest, że efekt psychoaktywny po zażyciu marihuany, w tym zaburzenia zdolności prowadzenia pojazdów, trwają około czterech godzin od zażycia, w przypadku waporyzacji. Podobne w tym zakresie są zalecenia lekarza, który prowadzi moje leczenie marihuaną" - napisał Królikowski.
W oświadczeniu, które opublikował, znalazło się także imię i nazwisko jego byłej partnerki - Joanny Opozdy. Z treści komunikatu można wywnioskować, że aktorka jest zagorzałą przeciwniczką stosowania marihuany, nawet w celach leczniczych. W związku z tym jej ekspartner był zobowiązany płacić jej 15 tysięcy złotych za każdym razem, gdy w jego organizmie została wykryta nielegalna substancja.
Biorąc pod uwagę fakt, że w trakcie trwania związku Królikowskiego i Opozdy taka sytuacja miała miejsce aż trzy razy, aktor wypłacił z tego powodu swojej byłej ukochanej aż 45 tysięcy złotych!
"Od lutego 2022 roku leczenie marihuaną było dla mnie bardzo utrudnione, z uwagi na dezaprobatę mojej ówczesnej partnerki, która traktowała marihuanę tak samo, jak twarde narkotyki czy alkohol. W trosce o ratowanie małżeństwa z matką mojego dziecka podpisałem nawet oświadczenie, że za każdorazowe wykrycie THC w moim organizmie zapłacę 15 tysięcy zł, co też trzykrotnie uczyniłem. Dopiero po rozstaniu z moją ówczesną partnerką, w lutym 2022 roku wdrożyłem regularne i w pełni świadome leczenie marihuaną, co przełożyło się na zanik kolejnych codziennych dolegliwości układu nerwowego" - tłumaczy celebryta.
Czy to stawia jego sprawę w zupełnie nowym świetle?
***
Za nieodpowiedzialną jazdę 34-letniego aktora mogą teraz czekać poważne konsekwencje. Według kodeksu karnego, za kierowanie pod wpływem narkotyków oskarżonemu grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Zobacz też:
Antoni Królikowski wydał oświadczenie w sprawie marihuany: "Został mi postawiony zarzut"
Antoni Królikowski: marihuana medyczna. Co dokładnie zażywał aktor? Śledczy badają sprawę
Joanna Opozda o małżeństwie z Antkiem Królikowskim. Opowie o swoim związku?