Antoni Królikowski pod lupą śledczych. Jaką marihuanę zażył w dniu zatrzymania?
Antoni Królikowski (34 l.) w najbliższym czasie będzie musiał się zmierzyć ze sporymi nieprzyjemnościami. Aktor, który w połowie lutego za sprawą głośnego wybryku narkotykowego znalazł się na językach całej Polski, teraz szykuje się do złożenia zeznań. Gwiazdora czeka wyjątkowo stresujący czas. Jak zamierza wybrnąć z tej sytuacji?
Antoni Królikowski w ostatnich latach napytał sobie sporo biedy. Najpierw znalazł się w samym centrum skandalu, gdy wyszło na jaw, że jeszcze przed narodzinami Vincenta, jego związek z Joanną Opozdą dobiegł końca, a następnie wywołał konsternację ogłaszając chęć organizacji walki sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Gdy aktor zorientował się, że sprawy zaszły za daleko, a jego kariera medialna wisi na włosku, na długi czas wycofał się z mediów społecznościowych.
Gwiazdor choć obecny w przestrzeni publicznej, to nadal rzadko pojawia się na Instagramie. Niestety częściej niż o jego działalności aktorskiej, dobiegają nas doniesienia o aferach z jego udziałem. 18 lutego wybuchła kolejna medialna burza, gdy wyszło na jaw, że Antoni Królikowski najprawdopodobniej prowadził samochód, będąc pod wpływem substancji odurzających.
Antoni Królikowski błyskawicznie przystąpił do tłumaczeń. Sprawa była poważna, dlatego w mediach społecznościowych opublikował obszerne oświadczenie, w którym przyznał się do stosowania THC. Uzasadnił to jednak swoją ciężką chorobą.
"Do zatrzymania doszło ok. 16 przy ul. Karolkowej 16, zaraz po tym, jak wyjechałem z mojego mieszkania do Asi, aby spotkać się z synkiem. Funkcjonariusze, z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania. Zostałem zatrzymany do kontroli. Alkotest wykazał, że jestem trzeźwy. Jednak narkotest wykrył THC, którym wspomagam moje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru" - napisał w oficjalnym oświadczeniu Antoni Królikowski.
Pojawia się jednak pytanie, czy w takiej sytuacji, aktor nie powinien zrezygnować z prowadzenia samochodu?
Narkotykowy wybryk Antoniego Królikowskiego doczekał się reakcji ze strony rzeszy polskich gwiazd. Jego nieodpowiedzialne zachowanie komentowały m.in. Małgorzata Tomaszewska, Doda oraz Ewelina Taraszkiewicz.
Sprawa Antoniego Królikowskiego wciąż jest w toku i prawdopodobnie jeszcze przez wiele miesięcy będziemy otrzymywać nowe informacje, związane z działaniami służb. W ostatnich dniach Antoni Królikowski musiał przeżyć istne piekło, kiedy w wielkim napięciu oczekiwał na wyniki badań krwi. Śledczy ustalają także, jaki rodzaj marihuany zażył aktor. Konieczne jest zweryfikowanie, czy rzeczywiście Królikowski sięgnął po leczniczą marihuanę, która może być zapisywana przez lekarza, czy też korzystał ze zwyczajnego suszu.
"Uprzejmie informuję, że prokuratura oczekuje na wyniki badań toksykologicznych i opinię biegłego w tym zakresie" - przekazała Aleksandra Skrzyniarz z PO w Warszawie, cytowana przez "Super Express".
Aktor zamierza bronić dobrego imienia, dlatego zatrudnił prawnika, którego specjalnością są sprawy związane z marihuaną. Adwokat Królikowskiego od dawna działa jako aktywista prolegalizacyjny i z pewnością będzie wiedział, po jakie argumenty sięgnąć, aby uchronić swego klienta przed dotkliwymi konsekwencjami prawnymi.
Warto podkreślić, że pomimo legalności stosowania marihuany medycznej, pacjenci korzystający z tego typu terapii muszą mieć na uwadze możliwe działania niepożądane. THC może oddziaływać na organizm, prowadząc chociażby do zaburzenia koncentracji, zawrotów głowy czy senności.
Jak podaje portal DOZ, na ulotce dołączonej do marihuany medycznej znajduje się informacja, że substancja może "upośledzać sprawność psycho-fizyczną, dlatego należy zachować ostrożność". W związku z tym, niezależnie od legalności stosowania tego typu marihuany, Antoni Królikowski może usłyszeć zarzuty dotyczące prowadzenia samochodu pod wpływem substancji odurzających.
Zobacz też:
Opozda wreszcie opowie o Królikowskim? Już to zapowiedziała! "To będzie długi, długi wywiad"
Antek Królikowski. Zanim wybuchł skandal, dostał druzgocący telefon
To nie koniec afery z Królikowskim. "Bratowa" skomentowała skandal. "Było mi przykro"