Ariana Grande znienacka zalała się łzami i wyznała prawdę. "Kocham cię bezwarunkowo"
Nominacje do Oscarów wstrząsnęły publicznością, ale też aktorami. Swój zachwyt wyraziła m.in. Ariana Grande, której rola w filmie "Wicked" zaowocowała znalezieniem się na liście potencjalnych zwycięzców w kategorii "aktorka drugoplanowa". Sam film ma szansę na główny kąsek, czyli statuetkę za "najlepszy film". Gwiazda już zalała się łzami i wprost wypowiedziała się o szczególnym wyróżnieniu.
Ariana Grande ma powody do ogromnej radości. Aktorka została wyróżniona nominacją za drugoplanową rolę w filmie "Wicked". Kto wie, może już niedługo uda jej się zdobyć upragnionego Oscara?
31-latka jest wdzięczna, nie kryje wzruszenia i wprost mówi o swoim szczęściu: "Jestem głęboko zaszczycona, że mogę znaleźć się w tak wspaniałym towarzystwie i podzielić się tym z maleńką Ari, która siedziała i przyglądała się Judy Garland śpiewającej 'Somewhere Over the Rainbow' tuż przed wejściem do dużej, pięknej bańki. Jestem z ciebie taka dumna" - przekazała w sieci.
Wokalistka podziękowała osobom, które umożliwiły jej udział w cenionym na całym świecie projekcie.
"Dziękuję Jonie M Chu [przyp. red. reżyser] za danie mi tej szansy i za bycie najbardziej niewiarygodnie genialnym przywódcą, człowiekiem i najbardziej oddanym przyjacielem. Jestem bardzo dumna z mojej pięknej rodziny 'Wicked'. Jestem bardzo dumna z mojej Elphie, mojej siostry, mojej drogiej Cynthii Erivo. Twój blask nigdy się nie kończy i zasługujesz na każdy kwiat (tulipan) w każdym ogrodzie. Kocham cię bezwarunkowo, zawsze. Nie zebrałam jeszcze wszystkich słów, cały czas nie mogę oddychać. Ale dziękuję" - podsumowała.
Ariana Grande podczas promocji filmu przeżyła wiele trudności. Jedną z nich było zmierzenie się z krytyką mediów i to niedługo po tym, jak związała się z mężczyzną mającym małe dziecko i żonę. Małżeństwo się rozpadło, a Ariana otwarcie mówiła o tym, że jest szczęśliwa z ukochanym.
Dziś 31-latka podkreśla, że ludzie nie powinni interesować się jej życiem. Nie wyraziła także zgody, by łączyć temat promocji "Wicked" z jej prywatnymi relacjami.
"Zdecydowanie nie jest łatwiej, widząc niektóre negatywne opinie, które zostały zrodzone przez nierzetelne tabloidy. Oczywiście przeszłam wiele zmian w życiu podczas kręcenia tego filmu. Wiele osób nad nim pracowało. Nie było nas przez dwa lata. Więc oczywiście rozumiem, dlaczego tabloidy stworzyły coś, co opłacało ich rachunki" - mówiła w rozmowie z "Vanity Fair", na dwa miesiące przed premierą filmu.
Czytaj też:
Artystka po latach wyznała smutną prawdę. Mało kto się tego spodziewał