Reklama
Reklama

Artur Barciś chciał odebrać sobie życie. Wyznał to w rozmowie z Moniką Jaruzelską

Artur Barciś (65 l.) w rozmowie z Moniką Jaruzelską otworzył się na temat kryzysowego momentu w swoim życiu. Po wprowadzeniu stanu wojennego aktor stracił mieszkanie i pracę. Trudna sytuacja życiowa wywołała u niego myśli samobójcze. "Zdałem sobie sprawę z tego, że nie mam nic, a miałem bardzo dużo" - wyznał.

Artur Barciś w książce "Aktor musi grać, by żyć" zdradził czytelnikom wstrząsającą historię ze swojego życia. W latach 80. poleciał do Nowego Jorku w poszukiwaniu pracy. Przez sześć tygodni pracował nawet po 15 godzin dziennie w niebezpiecznych warunkach!

Kiedy grał w Teatrze Ateneum, o własnych czterech kątach mógł jedynie pomarzyć... Był wówczas już żonaty z montażystką, Beatą Barciś. Choć wiele osób postrzega go wyłącznie jako komediowego aktora, to nie ukrywa, że przechodził w życiu bardzo ciężkie chwile

Reklama

Artur Barciś miał myśli samobójcze

W rozmowie z Moniką Jaruzelską otworzył się na temat myśli samobójczych, które towarzyszyły mu po wprowadzeniu stanu wojennego. Z powodu wstrzymania produkcji serialu "Odlot" (w imię którego zrezygnował zdjęć do "Znachora") stracił mieszkanie, pracę oraz środki do życia. 

Początkowo Barciś nie był pewny, czy poruszać tę kwestię przy dziennikarce, ponieważ nie chciał być nietaktowny... 

Aktor całkowicie się załamał, a sytuacje dodatkowo potęgował ogromny lęk w niepewnych politycznie czasach. 

Pamiętaj, że w trudnej sytuacji nigdy nie jesteś sam/a. TU znajdziesz listę telefonów, pod które możesz zadzwonić i poprosić o profesjonalną pomoc psychologa czy psychoterapeuty.

Zobacz też:

Gwiazdor "Świata według kiepskich" chciał ze sobą skończyć. Uratowała go wiara w Boga

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Artur Barciś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy