Artur Barciś się wściekł. Aktor nie mógł już dłużej milczeć
Artur Barciś zdecydował się sprostować nieprawdziwe informacje na jego temat, które pojawiły się ostatnio w jednym z popularnych dzienników. Gwiazdor "Miodowych lat" poczuł się obrażony tym, jak przedstawili go dziennikarze. Teraz raz na zawsze postanowił wyjaśnić, jaki jest jego stosunek do wiary i Kościoła. Rozwiał też wątpliwości tych, którzy zastanawiali się, czy artysta dokonał apostazji.
Artur Barciś swoją przygodę z aktorstwem zaczął pod koniec lat siedemdziesiątych. Choć początkowo pojawiał się głównie w rolach drugoplanowych i epizodycznych, aktor już na początku kariery wystąpił w tak uznanych filmach jak "Znachor", "Dom", czy "Człowiek z żelaza". Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła mu seria epizodów w "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego.
Szczyt popularności Artura Barcisia przypada jednak na końcówkę lat dziewięćdziesiątych, kiedy to aktor stworzył niezapomnianą kreację Tadeusza Norka w "Miodowych latach". Widzowie mogli również podziwiać talent aktora w serialu "Ranczo", gdzie wystąpił jako Arkadiusz Czerepach.
Ostatnio w mediach zrobiło się szczególnie głośno o jednym z wywiadów, którego aktor miał rzekomo udzielić jednemu z serwisów plotkarskich. Jak się okazuje, artysta twierdzi, że... żadnej rozmowy nie było. W dosadny sposób skomentował materiał, który pojawił się niedawno na łamach "Super Expressu".
"To przeraźliwie smutne, co Artur Barciś zrobił po 35 latach małżeństwa z Beatą. Wiele osób mu tego nie wybaczy" - można było przeczytać w tabloidzie.
W mediach pojawiło się stanowcze oświadczenie artysty, który nie kryje, że jest mocno poirytowany całą sytuacją.
"Niedawno przeczytałem wywiad, którego nigdy nie udzieliłem. Wyszedłem w nim na żarliwego katolika, wręcz dewotę. Podczas gdy ja z Kościołem już dawno się pożegnałem. Coś okropnego" - powiedział aktor w rozmowie z Plejadą.
Teraz gwiazdor "Miodowych lat" postanowił raz na zawsze rozwiać wątpliwości i wyjaśnić, jaki ma obecnie stosunek do wiary i Kościoła. Poruszył także temat modnej ostatnio apostazji.
"Oświadczenie. Ponieważ kolejny raz pisze się o mnie nieprawdę, jestem zmuszony zareagować. Wbrew temu, co napisał wczoraj Super Expres, a wcześniej wiele innych pism, nigdy nie dokonałem aktu apostazji. Po prostu, jak większość Polaków, nie chodzę do Kościoła. Wolę chodzić do lasu" - napisał na swoim facebookowym profilu.
Czy to usatysfakcjonuje fanów aktora?
Zobacz też:
Budynek z "Miodowych lat". W tym domu "mieszkali" Karol Krawczyk i Tadeusz Norek
Artur Barciś w programie Kuby Wojewódzkiego opowiedział o dramatycznej młodości. Przeżył piekło
Artur Barciś wyznał to po niemal 40 latach małżeństwa. Wielki cios dla żony