Artur Żmijewski o uchodźcach: Nie mamy prawa odmawiać im schronienia w Polsce!
Artur Żmijewski (49 l.) uważa, że wszechobecna obawa przed uchodźcami jest nieuzasadniona. Jego zdaniem w każdym środowisku są czarne owce i nawet pośród tzw. "prawdziwych Polaków" można znaleźć radykałów, którzy zabijają w Europie i na świecie.
Aktor od 10 lat jest Ambasadorem Dobrej Woli UNICEF, angażując się w różne kampanie pomagające dzieciom z Afryki.
Dzięki jego pomocy udało się zebrał już 10 mln złotych na szczepionki, wyposażenie ośrodków terapeutycznych dożywiania dzieci czy zakup niezbędnych leków w Demokratycznej Republice Konga.
W 2014 roku Żmijewski włączył się w akcję pomocy na rzecz dzieci w Sudanie Południowym - zebrane środki przeznaczone zostały na wyposażenie ośrodków leczenia niedożywienia oraz zakup żywności i mleka terapeutycznego dla głodujących dzieci.
Po tym, co zobaczył w Afryce, jest pewny jednego: nie możemy odwracać się od uchodźców, którzy potrzebują od nas pomocy.
Aktor uważa, że zamachy nie mogą nas przestraszyć i sprawić, że będziemy odwracać się od potrzebujących.
"Myślę, że równie radykalnych ludzi jak ci, którzy zabijają w Europie i na świecie, znalazłoby się sporo w naszym kraju, pośród tych, co uchodzą za prawdziwych Polaków" - mówi Żmijewski w wywiadzie dla "Vivy".
Czytaj dalej na następnej stronie...
Aktor dodaje, że "z perspektywy świata, który widział, uważa, że nie mamy prawa odmawiać im schronienia w naszym kraju". Tym bardziej że Polacy w PRL-u także wyjeżdżali w poszukiwaniu lepszego świata.
"Uchodźcy uciekają od śmierci, głodu, wojny i szukają bezpiecznego miejsca dla swoich dzieci. Oni chcą żyć tak samo jak my" - mówi Artur Żmijewski.
"Do końca XX wieku to my potrzebowaliśmy tej pomocy. Przez lata mnóstwo ludzi wyjeżdżało z Polski nie zawsze dlatego, że system był dla nich opresyjny. Po prostu dusili się w komunistycznej Polsce. Marzyli o lepszym życiu, innych perspektywach. Dlatego wyjeżdżając w delegację lub na wycieczkę, zostawali. Czasem jedna osoba, czasem cały autokar. Pytanie jest proste: Co by było, gdyby wtedy ktoś nam powiedział: 'Wypieprzać z powrotem do Polski! My was tu nie chcemy, bo jesteście biedakami, brudasami i nierobami'".