Reklama
Reklama

Artur Żmijewski płaci majątek za szkołę córki? Kwota robi wrażenie

Choć Artur Żmijewski (51 l.) chciałby mieć ukochaną córkę bliżej siebie, to jednak zrobił wszystko, aby mogła spełniać swoje marzenia.

Kiedy w grudniu zeszłego roku córka Artura Żmijewskiego przyjechała na święta do Polski i została tu na dłużej, aktor miał nadzieję, że wróci już na stałe do kraju. Na planie serialu "Ojciec Mateusz" chwalił się nawet kolegom, że Ewa zdobyła licencjat z wokalu na prestiżowej amerykańskiej uczelni artystycznej Los Angeles College of Music.

Ona jednak zakomunikowała rodzicom, że marzy o dyplomie magistra. Ojciec, znany ze słabości do swojej latorośli, nie miał wątpliwości, jak zareagować na jej decyzję. Choć oznacza ona kolejne dwa lata ich rozłąki.

Reklama

- Zgodził się, mimo że oboje z żoną Pauliną bardzo tęsknią za córką - zdradza "Na Żywo" znajomy Żmijewskiego.

Ewa jest tacie bardzo wdzięczna, że nie staje na drodze do jej marzeń. Ale także za niezwykły prezent, jaki jej ofiarował.- Artur opłacił jej dalszą naukę z honorarium za pracę na planie. Okrągłe 100 tysięcy złotych - mówi źródło tygodnia.

Było go stać na tak hojny gest, bo w serialu dostaje wynagrodzenie nie tylko za grę, ale i za reżyserię. Ewa sama niewiele by zdziałała, gdyż studia na prywatnych uczelniach w USA są bardzo drogie. Teraz czekają ją dwa lata intensywnej nauki w Los Angeles. Potem chciałaby koncertować również w Polsce.

Jej ojciec ma nadzieję, że będą się wtedy częściej widywali. A na razie zawsze, gdy ona wyjeżdża z kraju, żegna ją słowami "Dom rodzinny jest twoim azylem. Możesz tutaj wrócić bez względu na wszystko".

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Artur Żmijewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy