Artur Żmijewski zabrał głos w sprawie córki. Nie jest mu lekko
Artur Żmijewski (51 l.) nie tak wyobrażał sobie dorosłość swojej najstarszej córki Ewy (25 l.)...
W tym roku dziewczyna kończy studia artystyczne w USA. Od dziecka miała talent muzyczny. Nie rozstawała się z gitarą, komponowała, podśpiewywała. Choć początkowo zaczęła studiować lingwistykę na Uniwersytecie Warszawskim, szybko stwierdziła, że muzyka jest dla niej najważniejsza.
Od kilku lat uczy się w Ameryce. Najpierw w Los Angeles College of Music, teraz w California Institute of the Arts. Do tego koncertuje. W 2016 roku przyjechała do Polski ze swoją przyjaciółką Shandy, z którą tworzy zespół. Dały kilka występów, m.in. w Sopocie.
Tata wspiera projekty ukochanej córki, sam wziął udział w jednej z imprez świątecznych. Ewa śpiewała, on recytował wiersze. Czy wybierze się do Los Angeles na uroczystość wręczenia dyplomów?
- Bardzo bym chciał pojechać, ale termin nie jest jeszcze ustalony. Nie wiem, czy nie będę miał wtedy zawodowych zobowiązań - mówi aktor magazynowi "Dobry Tydzień".
- Jestem z niej bardzo dumny. Całym sercem razem z żoną ją wspieramy - dodaje.
Córce aktora bardzo podoba się za oceanem. Czy będzie chciała tam zostać i rozwijać karierę? Rodzice, jak to rodzice, woleliby mieć ją przy sobie, pomagać, troszczyć się o nią.
- To jej decyzja, jej życie. Wiem, że trudno jest wchodzić w dorosłe życie i realizować swoje marzenia. Trzymam za nią mocno kciuki - mówi "Dobremu Tygodniowi" aktor.
***
Zobacz więcej materiałów: