Autor hitu "Ona tańczy dla mnie" nie ma matury?
Jakim uczniem był Radosław Liszewski (37 l.), lider Weekendu?
Przygoda "Lisa" z muzyką nie rozpoczęła się od słodkich kawałków o miłości, a od rockowego brzmienia. W wieku dziesięciu lat Radek zaczął bowiem pobierać lekcje gry na perkusji.
"Zupełnie przypadkiem odkryto, iż moje warunki wokalne znacznie wykraczają poza przeciętną" - pisze na swojej stronie internetowej. W liceum poznał gitarzystę, "człowieka swojego pokroju", z którym założył kapelę, i z którym "zaczął stawiać pierwsze kroki na poważnych scenach".
Ich drogi jednak rozeszły się, a "densowym bitem" zaraził go Tomek "Siwy". Powstał Weekend.
Dziś Radek nie wie, skąd w nim talent. Jak ustaliła "Rewia", uczniem był raczej słabym, szkoły średniej nie ukończył, ale słuch muzyczny ma po babci, która śpiewała w kościele.
On grał na weselach i tam nauczył się śpiewać. Swoją żonę Dorotę poznał w rodzinnych Sejnach podczas tańca w remizie strażackiej. Pobrali się, gdy miał 20 lat. Chcąc utrzymać rodzinę, zatrudniał się jako murarz, kelner, taksówkarz. Ale czuł, że jego przeznaczeniem jest estrada.
"Teraz, gdy nasz teledysk 'Ona tańczy...' obejrzało w internecie ponad 40 mln ludzi, jestem spełniony" - mówi. Sukces i wielkie powodzenie na szczęście nie zawróciły mu w głowie. Podczas koncertów, gdy dziewczyny rzucają bieliznę na scenę, nie myśli o pokusach.
Jego ukochana Dorota jest żoną wyrozumiałą, wie, że koncerty to praca. Gdy wyjeżdża, troszczy się o dom i synów - Norberta i Kubę. Para w końcu spełnia marzenia o dostatnim życiu - ma podobno już dwa duże domy, dwa jachty i pół jeziora!