Awantura o kasę
Robert Janowski miał pomagać uzdolnionej młodzieży. Skończyło się... spektakularną klapą.
Niespełna rok temu Robert Janowski (50 l.) zainaugurował działalność swojej fundacji Młode Talenty, która w I Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy miała corocznie organizować konkurs pod tą samą nazwą. Jeszcze niedawno rozentuzjazmowany prezenter czuł, że to projekt, który był mu przeznaczony: "Kiedy usłyszałem o Młodych Talentach w Bydgoszczy, pomyślałem, że ktoś mnie ubiegł...".
Dlatego kiedy tylko stowarzyszenie, które dotychczas miało konkurs pod swoją opieką, postanowiło przekazać pałeczkę innemu organizatorowi, Janowski nie czekał długo. "Byłem przyczajony tuż za rogiem" - opowiada. Jak jednak podaje "Rewia", dziś już wiadomo, że jego szlachetne plany spaliły na panewce. 8 stycznia fundacja została rozwiązana.
Zamiast obserwowania karier swoich podopiecznych Roberta będzie czekać... batalia sądowa. Według informacji tygodnika, Janowski postanowił bowiem oskarżyć bydgoskiego działacza, opiekującego się projektem, o defraudację pieniędzy.
Podobno z konta fundacji miało zniknąć nawet do 30 tysięcy złotych! "Jestem zaszokowany. To bezpodstawne i kłamliwe zarzuty, które mają na celu kompromitację mojej osoby" - twierdzi oskarżony. Kto ma rację?