Awantura w samolocie! Siostry Godlewskie pobiły się na pokładzie?
Pasażerowie czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Lot z Warszawy do Amsterdamu miał spore opóźnienie. Wszystko przez polskie celebrytki...
Siostry Godlewskie nie dają o sobie zapomnieć.
Gdy już wydawało się, że nic bardziej żenującego nie są nam w stanie zaprezentować, wybucha kolejna afera. Tym razem lotnicza...
O co chodzi?
Z relacji świadków lotu z Warszawy do Amsterdamu wynika, że Małgorzata i Esmeralda wszczęły niezłą awanturę na pokładzie.
"Siostry Godlewskie próbowały poderwać pilota, żeby ten wpuścił je na pokład. Ostatecznie pilot na pasie startowym postanowił zawrócić i wezwać straż celną i antyterrorystów" - wyjawiła portalowi warszawawpigulce.pl jedna z pasażerek.
Zachowanie sióstr było wprost skandaliczne!
"Drzwi były jeszcze otwarte. Upominali je, bo już podczas kolejki krzyczały, śpiewały. Mówiły teksty w stylu 'kim ja jestem żeby stać w kolejce', 'nie ma tutaj w ogóle normalnych ludzi'. Przed startem pilot pierwszy raz je upomniał. Drzwi się zamknęły i zaczęliśmy jechać do pasu startowego.
One zaczęły pic alkohol i znowu krzyczeć, bo myślały, że jak już zamknęli drzwi to nikt ich nie wyrzuci …. nagle pilot zatrzymał samolot i mówi ze zawracamy. Podjechały schody. Przyszła straż celna, antyterroryści w kominiarkach. Rozmawiali z nimi jakieś 20 min. zanim wyszły z samolotu" [pisow. oryg.] - relacjonuje pasażerka lotu do Amsterdamu.
Prosto z lotniska Esmeralda pojechała do szpitala. Tam zdążyła nagrać wideo do fanów, w którym poinformowała, że miała zawroty głowy i czeka na kolejne kroplówki.
Na koniec ogłosiła, że to koniec wspólnej działalności sióstr Godlewskich.
Cieszycie się?