Aż huczało od plotek o ich relacji. Edyta Górniak nigdy nie potwierdziła, że byli parą
O licznych nieudanych związkach Edyty Górniak i jej partnerach napisano już chyba wszystko. Nie jest tajemnicą, że diwa spotykała się m.in. z aktorem Dariuszem Kordkiem, dziennikarzami Piotrem Kraśko, Piotrem Gembarowskim i Robertem Kozyrą. Mało kto pamięta jednak, że wśród jej adoratorów był też przez chwilę pochodzący z Oławy biznesmen Bartosz Bodnar. To ponoć właśnie on przekonał piosenkarkę do zostawienia Dariusza Krupy, a po ich rozwodzie zaopiekował się Edytą i jej synem...
Gdy 11 listopada 2005 roku Edyta Górniak stanęła na ślubnym kobiercu u boku Dariusza Krupy, wcale nie była pewna, czy dobrze robi, wychodząc za mąż za gitarzystę z towarzyszącego jej podczas występów zespołu.
„Kiedy wiedziałam, że to małżeństwo to nie jest to? Dzień przed ślubem. Niestety” - wspominała w programie „My Way”, dodając, że zdecydowała się na ślub wbrew sobie.
„Chciałam wszystkich przekonać, że to jest dobry człowiek, samą siebie chciałam przekonać. Też chciałam przerwać tę złą passę - mojej babci się rozpadło małżeństwo, mojej mamie się rozpadło - ja chciałam być ta pierwsza, której się nie rozpadnie” - opowiadała na antenie TVN.
Wszyscy wiedzą, jak zakończyło się małżeństwo Edyty i Dariusza. Niewiele jednak osób wie, kto wspierał diwę, gdy odeszła od ojca swego jedynego syna.
Latem 2009 roku, tuż po tym, jak Edyta Górniak ogłosiła, że rozstała się z mężem, plotkarskie media sugerowały, iż namówił ją do tego niejaki Bartosz Bodnar. O przyjaźni wokalistki z pochodzącym z Oławy 28-letnim wówczas biznesmenem pisały wszystkie tabloidy.
„Teraz to on opiekuje się Edytą i Allankiem” - oznajmił „Super Express”, dodając, że Bartosz jest stałym gościem w domu diwy w podwarszawskim Piasecznie i czuje się tam nadzwyczaj swobodnie.
„Na bosaka wyprowadza psa, kręci się po domu jak po własnym. Ma nawet swoją kartę wstępu na teren posiadłości i klucze. Przyjeżdża tu kiedy chce i wyjeżdża kiedy chce” - twierdzili informatorzy brukowca.
Szybko wyszło na jaw, że Bartosz Bodnar to mężczyzna majętny, a dorobił się m.in. jako wiceprezes agencji marketingowej zajmującej się... wizerunkiem artystów oraz organizacją imprez. To ponoć on przekonał Edytę, by rozwiodła się z Darkiem.
„Jestem tylko znajomym Edyty. Poznaliśmy się w styczniu, mamy wielu wspólnych przyjaciół, a nasi synowie chodzą do tego samego przedszkola. Chłopcy mają też podobnie na imię, ale mój Alanek pisze się przez jedno »l«, a Edyty przez dwa” - cytowało słowa Bartosza „Na żywo”.
Tak się złożyło, że tuż przed rozstaniem Górniak i Krupy Bodnar rozstał się ze swoją narzeczoną. Plotkarskie media sugerowały nawet, że rzucił ukochaną dla Edyty...
„To nieprawda. Rozstałem się z narzeczoną, zanim poznałem Edytę. Myślę, że się polubiliśmy, bo nasze sytuacje były podobne, byliśmy w podobnym momencie życia. Mieliśmy więc wspólne tematy” - stwierdził biznesmen w rozmowie z „Super Expressem”.
Choć Bartosz deklarował, że z diwą łączy go jedynie przyjaźń, zdjęcia wykonane im przez paparazzi świadczyły, że to jednak coś więcej.
Jeśli Bodnar i Górniak byli parą, to nie trwało to długo. Zanim w lutym 2010 roku Edyta dostała rozwód, Bartosz zaczął się już pokazywać na stołecznych salonach w towarzystwie znanej modelki – Ewy Wiertel, byłej partnerki Przemysława Salety.
Prawda o relacji łączącej półtorej dekady temu Edytę i Bartosza do dziś pozostaje ich słodką tajemnicą.
Bodnar zniknął z show-biznesu równie niespodziewanie, jak się w nim pojawił. Obecnie jest wspólnikiem w warszawskiej spółce zajmującej się – jak wynika z wpisu do KRS - „produkcją pozostałych artykułów spożywczych, gdzie indziej niesklasyfikowaną”.
Źródła:
1. Wywiady z E. Górniak: „Viva!” (lipiec 2009), program TVN „My Way” (styczeń 2020)
2. Artykuł „Jak to naprawdę było?”, „Na żywo” (czerwiec 2024)
3. Artykuł „Teraz to on opiekuje się Edytą i Allankiem”, „Super Express” (sierpień 2009)
4. Artykuł „Głośno o Bodnarze”, „TuOlawa.pl” (sierpień 2009)
Zobacz też:
Wielkie poruszenie u Edyty Górniak. Gwiazda nagle zwróciła się do fanów
Edyta Górniak ujawniła tajemnicę Beyoncé. Teraz wiadomo, jak to wygląda naprawdę