Bachleda-Curuś jest zrozpaczona
Do naszej Alicji w końcu zaczęło docierać, że jej związek z Colinem Farrellem jest definitywnie skończony. Aktorka jest podobno w fatalnej kondycji psychicznej...
Staje się coraz bardziej oczywiste, że 34-letni Colin postanowił ostatecznie pożegnać się z matką swojego drugiego dziecka. Paparazzi nie mają wątpliwości, iż gwiazdor nie jest już z Alicją Bachledą-Curuś (27 l.).
Dzisiejszy "Fakt" donosi, że do aktorki dopiero teraz zaczyna docierać, co się dzieje. Wcześniej pochłonięta pracą na nowojorskim planie filmu Spike'a Lee, dopiero po powrocie do wielkiego, 700-metrowego domu w Los Angeles, który na pożegnanie zostawił jej Colin, poczuła się bardzo samotna.
Ala podobno całe noce spędza na rozmowach telefonicznych z mamą albo przyjaciółką z Polski.
Coraz bardziej tęskni za ojczyzną, a bezustanne doniesienia w prasie o końcu związku z Farrellem nie poprawiają jej kondycji psychicznej.
Wiosną Bachleda-Curuś spędzi w Polsce kilka miesięcy w związku z pracą na planie dwóch produkcji. Może zdecyduje się na pożegnanie z Hollywood?