Barack Obama rozwodzi się z Michelle? Sensacyjne doniesienia zagranicznej prasy
Czy to już koniec trwającego od przeszło 30 lat małżeństwa byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych? W zagranicznej prasie pojawiły się sensacyjne doniesienia, jakoby Barack Obama (58 l.) złożył papiery rozwodowe. Podobno Michelle (55 l.) była zszokowana jego ruchem, choć sama miała rozważać dokładnie to samo.
Barack Obama dobrze wie, czym jest trauma po rozwodzie. Jego rodzice rozeszli się, gdy miał zaledwie dwa lata. Jednak przez całe życie odczuwa konsekwencje ich decyzji.
Nie chciałby dopuścić, by jego dzieci przeżywały, to co on. Dlatego gdy zdecydował się na ślub z Michelle, nawet nie dopuszczał do siebie myśli, że ich ścieżki kiedyś mogą się rozejść.
Obama i jego ukochana poznali się w 1988 roku dzięki... pracy. Michelle zatrudniona była w firmie prawniczej i przez trzy miesiące pełniła funkcję doradczyni Baracka. Początkowo nie było mowy o tym, by ich znajomość wyszła poza ramy zawodowe. Ostatecznie uczucie okazało się tak silne, że tych dwoje zaczęło się ze sobą spotykać. Po trzech latach powiedzieli sobie "tak".
Po siedmiu latach od ślubu na świat przyszła ich pierwsza córka, Malia Ann. Trzy lata później urodziła się Natasha. W zeszłym roku Michelle wyznała, że obie dziewczynki poczęte zostały w wyniku procedury in vitro.
Dla wielu Amerykanów Michelle i Barack Obamowie są przykładem idealnego małżeństwa. Tym większą sensację wywołują doniesienia "Globe", wedle których para... ma szykować się do rozwodu! Z okładki gazety dowiadujemy się, że były prezydent USA miał "rzucić pozwem rozwodowym".
Informator twierdzi, że Obama "był zmęczony toksycznym małżeństwem utrzymywanym dla wygody" i miał dość "serii ostrych awantur". Jako dowód kryzysu małżeńskiego wskazuje fakt, że oboje małżonkowie zrezygnowali z noszenia obrączek.
Ponoć decyzja o rozwodzie nie była jednostronna. Michelle miała już wcześniej kompletować stosowne dokumenty, lecz nie złożyła ich. "Barack posunął się o krok dalej i wręczył jej własne dokumenty" - czytamy.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Cała sytuacja miała tylko zaognić konflikt. Małżonka byłego prezydenta nie spodziewała się takiego ruchu. "Była zszokowana" - wyjawia źródło i dodaje: "ale teraz knuje z prawnikami, jak wycisnąć z Baracka tyle pieniędzy, ile tylko się da".
Podobno Michelle wystąpiła z żądaniem zapłaty alimentów na swoją rzecz. Politykowi to się nie spodobało. "Uważa, że to niedorzeczne, ponieważ sama może się utrzymać. Nie tylko napisała dobrze sprzedającą się książkę, ale ma też wykształcenie prawnicze. W każdej chwili może wrócić do pracy" - stwierdza informator.
Następnie sygnalizuje, że w małżeństwie Obamów od dawna działo się źle. Pojawiły się oskarżenia o niewierność, inne oczekiwania w kwestii podziału majątku i zarzuty utrzymywania małżeństwa w celach czysto politycznych.
***
Zobacz więcej materiałów: