Barbara Burska: Uczę się żyć na nowo!
Barbara Burska zasłynęła rolą w kultowej komedii "Miś". W ostatnich latach aktorce nie było jednak do śmiechu...
Dla wielu widzów na zawsze chyba pozostanie Ireną Ochódzką, żoną głównego bohatera w komedii "Miś", a także Zosią z serialu "Daleko od szosy" oraz przyjaciółką Borewicza w kultowym "07 zgłoś się".
Od tamtej pory Barbarę Burską rzadko oglądamy na ekranach. A szkoda! Aktorka, mimo że od dawna jest na emeryturze, a 6 maja świętowała 70. urodziny, wciąż odczuwa głód grania!
A jeszcze do niedawna zajęć miała aż nadto.
"Przygotowywałam młodych ludzi do szkoły teatralnej. Pomagałam też mężowi w prowadzeniu przychodni. Byłam koordynatorem. Nie narzekałam na brak pracy" - opowiadała niedawno w jednym z wywiadów.
Pierwszym mężem aktorki był Karol Strasburger (70 l.). Poznali się jeszcze na studiach.
"To był piękny okres, ale dziś trzeba przyznać, że ślub wzięło wtedy… dwoje dzieci. Niedługo byliśmy małżeństwem, ale przyjaźnimy się do dziś" – wyznaje pani Barbara.
Potem na korcie tenisowym poznała lekarza Jana Rajskiego, który właśnie rozstał się z pierwszą żoną Ewą Wiśniewską (75 l.), również aktorką.
Pokochali się i przeżyli razem ponad 35 lat. Para nie miała dzieci.
"Do tego trzeba być odpowiedzialnym, a ja poświęciłam się zawodowi" – tłumaczy aktorka.
Niestety, półtora roku temu pan Jan zmarł. Barbara Burska do dziś nie może się z tym pogodzić.
"Tęsknię za nim. Byliśmy bardzo złączeni. Niełatwo sobie poradzić, ale jakoś trzeba żyć" – mówi "Rewii" aktorka.
Przez te wszystkie lata zawsze jeździła z mężem na wakacje do Jastarni.
"To miejsce stało się nasze. I tak już będzie. Dlatego nie może mnie tam zabraknąć. Jadę na miesiąc. Janek na pewno będzie mi towarzyszył" – przekonuje pani Barbara.
***