Barbara Kurdej-Szatan: jak walczy o swoje zdrowie?
Choć na twarzy Barbary Kurdej-Szatan (31 l.), gospodyni programu "Kocham cię, Polsko" i gwiazdy "M jak miłość", zawsze gości uśmiech, aktorka od dawna zmaga się z poważnym schorzeniem: boreliozą. Teraz zdradziła, jak sobie z tym radzi!
Na szczęście podstępna choroba została wykryta na tyle wcześnie, że można było zacząć odpowiednie leczenie. Kolejne metody okazywały się nieskuteczne, ale wreszcie pojawiła się nadzieja...
Barbara dobrze pamięta moment, w którym ugryzł ją kleszcz. Natychmiast poszła do lekarza, ale nie zlecił żadnych badań. Dopiero kiedy objawy stały się dokuczliwe, poszukała informacji w internecie i zdecydowała się na testy krwi. - Bolała mnie ręka. Miałam punktowe bóle mięśni z obrzękami, które wędrowały mi po ciele - wspomina aktorka w jednym z wywiadów.
Doskonale też pamięta dzień, w którym dowiedziała się, że jest chora. Kręciła reklamę jednej z sieci komórkowych. To wtedy zaczęła się jej kariera i pięć minut sławy.
- Byłam w szoku. Zaczęłam płakać, wyszłam z hali. Zaczęli mnie wołać, że trzeba kręcić. Musiałam szybko się uspokoić i szczerzyć do kamery - zdradza. Barbara nalegała, żeby cała rodzina zrobiła badania. Miała intuicję. Okazało się, że nie tylko ona zachorowała na boreliozę...
Leczenie zaczęła od dawki pięciu antybiotyków dziennie! Kuracja okazała się nieskuteczna. Spróbowała więc leczenia ziołami. - Stosowałam je przez pół roku i czułam się dobrze. I nagle znów powróciły objawy, bóle kości - mówi poruszona. Wtedy usłyszała o nietypowym leczeniu prądami.
- Dowiedziałam się od siostry, że w Gdyni jest pani, która wyleczyła z boreliozy syna naszych znajomych. A miał już problemy z chodzeniem. Wierzę, że to mi pomoże - mówi z przekonaniem. Terapia polega na tym, że chorego podłącza się do małego generatora prądu o zmiennym natężeniu. Prąd przechodzący przez ciało jest niewyczuwalny, ale dla bakterii i wirusów śmiertelny. Oczyszcza krew i usuwa ogniska zapalne.
Barbara ma świadomość, że musi walczyć o zdrowie, życie i przyszłość rodziny. Dlatego nie boi się korzystać z niekonwencjonalnych metod leczenia. - Bardzo chcemy mieć z Rafałem drugie dziecko, ale dopóki się leczę, jest to niemożliwe - mówi smutno.
Planowali drugie dziecko, kiedy córka Hania będzie miała 5 lat. Zbudowali dom z myślą o większej rodzinie, ale na spełnienie marzeń o dwójce dzieci będą musieli jeszcze poczekać.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: