Barbara Kurdej-Szatan: kiedy ten koszmar się skończy?!
Barbara Kurdej-Szatan (32 l.) marzy o tym, żeby już wszystko wróciło do normy. Nawet nie może zjeść tego, co by chciała…
Dziś w jej życiu najważniejsza jest dyscyplina. Barbara Kurdej-Szatan bardzo dba o to, co trafia na jej talerz.
"Jestem na diecie i całkowicie odmawiam sobie nabiału, cukru i pszenicy, ponieważ wszystko to jest pożywką dla bakterii i grzybów" - wyjaśnia aktorka.
Nie jest to jednak żadna fanaberia ani nowa moda. Pani Barbara jest bowiem zmuszona stosować dietę ze względów zdrowotnych.
"Po ogromnych ilościach antybiotyków, które przyjmowałam, dzisiaj mój przewód pokarmowy i żołądek są w takim stanie, że muszę bardzo uważać na to, co jem. Antybiotyki uszkodziły mi żołądek i mam problemy, jakich nigdy wcześniej nie miałam" - dodaje zasmucona.
Wszystko to przez źle dobrane leki na boreliozę, a także późne rozpoznanie choroby. Aktorka nie miała typowego wędrującego rumienia, który jest objawem ugryzienia kleszcza. Lekarze błędnie zdiagnozowali chorobę, przepisywali różne maści, ale nie zlecili dodatkowych badań.
Gdy aktorka w końcu skontrolowała krew, lekarz, do którego się udała z wynikami, stwierdził, że nic jej nie dolega. I że cierpi na alergię bądź jest to przemęczenie.
"Ja jednak wiedziałam, że coś jest nie tak. Drążyłam, czytałam. Postanowiłam zrobić raz jeszcze badania krwi, ale już szczegółowe. I okazało się, że to jednak borelioza. Sama doszłam do tego, co mi jest, i poinformowałam o tym lekarza!" - denerwuje się lubiana aktorka.
Bardzo szybko podjęto za to decyzję, aby leczyć ją antybiotykami, jednak nie przyniosło to oczekiwanych efektów, a wręcz zaszkodziło! Dzisiaj Barbara Kurdej-Szatan sama wyszukuje niekonwencjonalne metody leczenia. Wierzy, że najbliższe badania wykażą, iż wkrótce będzie mogła wreszcie zakończyć leczenie.
Bardzo czeka na ten moment, jest już bowiem zmęczona ponad trzyletnią walką z boreliozą, która wyniszcza cały jej organizm. Co więcej, marzy jej się powrót do jedzenia tego wszystkiego, o czym teraz musi zapomnieć! Ma więc nadzieję, że już niebawem będzie mogła przygotować na śniadanie ulubiony twarożek ze szczypiorkiem i świeżą pszenną bułką. A jej uśmiech, który pokochali Polacy, będzie jeszcze piękniejszy.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: