Reklama
Reklama
Tylko u nas

Barbara Kurdej-Szatan nie chciała pracować w telewizji śniadaniowej, a teraz... Co za zmiany

Barbara Kurdej-Szatan (37 l.) w przeszłości odrzuciła intratną propozycję pracy w programie śniadaniowym. Niedawno aktorka zmieniła zdanie i zaangażowała się w zupełnie nowy projekt. Zdradziła, jak to się stało, że wraz z mężem niemal została konkurencją dla Kasi Cichopek i Maćka Kurzajewskiego.

Barbara Kurdej-Szatan: praca w telewizji śniadaniowej

Barbara Kurdej-Szatan przed rokiem zaliczyła straszliwy kryzys wizerunkowy, gdy w mediach społecznościowych opublikowała przepełniony nienawiścią wpis na temat postawy polskich żołnierzy na granicy z Białorusią. Od tego momentu celebrytka musiała rozpocząć odbudowywanie swojego wizerunku. Przez pewien czas deklarowała chęć zaangażowania się w działalność charytatywną. Założyła nawet własną fundację, jednak ostatecznie projekt zakończył się niepowodzeniem. Internauci nie byli zbyt szczodrzy i nie udało się zebrać pierwotnie założonej sumy. 

Reklama

Barbara Kurdej-Szatan w przeszłości opowiadała nam o swoich sposobach na oszczędzanie pieniędzy.W końcu szalejąca inflacja dotyka również gwiazdy. Nic więc dziwnego, że aktorka poszukuje nowych projektów. Tym razem zdecydowała się na dołączenie do grona prowadzących program śniadaniowy "Poranny rogal" w naziemnym Zoom TV. Aktorka wraz ze swoim mężem, Rafałem Szatanem będzie gwiazdą 5 odcinków show. W wywiadzie dla naszego serwisu aktorka i prezenterka opowiedziała o szczegółach nowej pracy. 

"To nie jest taki program śniadaniowy taki, jak "Dzień Dobry TVN", czy "Pytanie na śniadanie". To są takie 20-minutowe odcinki, przegląd prasy na bardzo luźno. To jest o poranku nadawane, ale to nie jest taki typowy program śniadaniowy, bo wszyscy nam już gratulowali prowadzenia "Dzień Dobry TVN", a ja przecież już kiedyś komunikowałam, że odmówiłam udziału w programie śniadaniowym, jak np. "Dzień Dobry TVN" - wyjaśniła w wywiadzie dla Pomponika, Barbara Kurdej-Szatan. 

Celebrytka zdradziła, że aktorstwo zawsze było dla niej priorytetem, w związku z tym, nie chciałaby, aby ludzie zaczęli ją kojarzyć wyłącznie z porannymi formatami. Nowy projekt ma charakter krótkoterminowy i na pewno nie zdominuje grafika Barbary Kurdej-Szatan. 

Barbara Kurdej-Szatan nie chciała pracować w telewizji śniadaniowej, a teraz...

Nasz reporter dopytywał, czy nowy projekt Barbary Kurdej-Szatan ma charakter cykliczny, czy może jednak program na stałe zagości na antenie telewizji. Celebrytka jasno dała do zrozumienia, że kontynuacji nie będzie.

"Nie, to taki jednorazowy strzał. Nie planujemy robić tego dalej, no chyba, że nam się spodoba. Zobaczymy, ale zaprosiła nas do tego Beata Harasimowicz, która jest reżyserką koncertów, ale też kabaretonów" - powiedziała Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie dla naszego serwisu.

Co ciekawe, początkowo aktorka nie była przekonana do tego pomysłu, jednak ostatecznie dała się skusić do współpracy. Reporter Pomponika zauważył, że gdy tylko media obiegła informacja o tym, że Barbara Kurdej-Szatan i jej mąż otrzymają własny program śniadaniowy, wiele osób zmartwiło się, że stworzą niebezpieczną konkurencję dla Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, o których w ostatnich miesiącach jest głośno za sprawą płomiennego romansu. 

"Tak, tak już widziałam, że dla wszystkich jesteśmy konkurencją. Możemy uspokoić, aczkolwiek może na te 20 minut ludzie przełączą. Nawet nie wiem, o której godzinie to jest" - powiedziała żartobliwie celebrytka. 

Czy Barbara Kurdej-Szatan nie żałuje odrzucenia oferty pracy w telewizji śniadaniowej? Wszakże, nie od dziś wiadomo, że codzienna obecność w telewizji to najlepszy sposób na budowanie marki osobistej i zwiększanie rozpoznawalności.

"Pewnie bym się sprawdziła, bo ja bardzo lubię prowadzenia, aczkolwiek to jest praca na tyle pochłaniająca czasowo, że bałam się, że za bardzo będę uzależniona od tego i nie będę miała czasu na inne produkcje, a wiadomo jak to jest. Jeżeli wpadnie jakiś film to najlepiej jest mieć dużo więcej czasu wolnego, żeby móc to po prostu zrobić, bo jeżeli nie ma się wolnego, no to biorą inną aktorkę" - podsumowała Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie dla Pomponika. 

Zobacz też:

Alicja Majewska zwolniona z TVP? Mamy komentarz

Paulina Smaszcz musi pozbyć się mieszkania. Wkrótce rozpocznie nowe życie

Skandal wokół zdjęć znanej marki ubrań. Wyglądają, jak promocja pedofilii

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy