Barbara Kurdej-Szatan oburzona aferą "Zelnik gate". Nazwała go konfidentem!
Barbara Kurdej-Szatan (30 l.) jest zażenowana zachowaniem swojego starszego kolegi z branży! Nie szczędzi mu gorzkich słów na Facebooku!
O aferze zrobiło się głośno po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie, w którym Jerzy Zelnik (70 l.) "donosi" na swoich kolegów.
Przypomnijmy, że Kuba Wojewódzki (52 l.) postanowił wkręcić aktora w swojej porannej audycji radiowej. W tym celu zadzwonił do Zelnika i podał się za osobę pracującą w Kancelarii Prezydenta. Dziennikarz poprosił Zelnika, aby wskazał swoich kolegów z branży, którzy źle wypowiadali się na temat Andrzeja Dudy.
"Którego antysystemowego artystę moglibyśmy wysłać na wcześniejszą emeryturę?" - spytał Wojewódzki.
O dziwo odtwórca roli Faraona nie wahał się zbyt długo. Bez najmniejszego oporu wskazał Olgierda Łukaszewicza oraz Artura Barcisia.
Jego zachowanie oburzyło osoby z branży. Barbara Kurdej-Szatan postanowiła wyrazić swoje zniesmaczenie na Facebooku.
"Żenujące! Wstyd! Fuj" - pisze aktorka.
Co więcej, celebrytka nie potrafiła zrozumieć osób, które całą winę zrzuciły na... Wojewódzkiego!
"Legalnie, nielegalnie - wyszło szydło z worka. Mnie też wkręcali. I co? I nic! Konfident i tyle - wstrętne to. Nie rozumiem jak możecie teraz to tłumaczyć 'nielegalnym nagrywaniem' - chciałbyś, żeby na Ciebie tak koledzy nadawali jak Pan Zelnik?" - napisała w komentarzu.
Czy gwiazdka "M jak miłość" ma prawo nazywać Zelnika konfidentem?