Barbara Kurdej-Szatan podjęła trudną decyzję! Ciąża pokrzyżowała jej plany!
Ta radosna nowina pokrzyżowała im wiele planów, ale Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan są najszczęśliwsi na świecie. Teraz jednak zamiast przeprowadzki do miasta, którą tak długo planowali, wybrali rozsądnie życie na wsi.
Mieszkają w niewielkim domu pod Warszawą i jeszcze kilka miesięcy temu bardzo chcieli przenieść się do centrum miasta. Barbara Kurdej-Szatan (34 l.) mówiła, że rozglądają się za nowym miejscem, bo coraz bardziej męczą ją dojazdy do pracy.
Poza tym gwiazda spodziewa się dziecka, swój czas będzie musiała teraz dzielić na dwoje. A przy ewentualnym powrocie do pracy będzie miała tego czasu jeszcze mniej.
Mieszkanie w centrum miasta wydawało im się więc idealnym rozwiązaniem. Jednak ostatnie wydarzenia na świecie nieco zmodyfikowały plany aktorki i jej męża Rafała Szatana (32 l., sprawdź!)
"Już nie są tacy pewni co do przeprowadzki. Nie wiadomo, ile potrwa pandemia, a czas izolacji najlepiej spędzać za miastem. W domu z ogrodem dużo przyjemniej będzie spacerować z dzieckiem, które przyjdzie na świat za kilka miesięcy" - mówi w rozmowie z gazetą "Świat i ludzie" osoba z otoczenia pary. "Poza tym, jak większość artystów, nie wiedzą co z ich kontraktami i zawodowymi planami".
Małżonkowie mają dużo czasu na przemyślenia, radzą się bliskich. Niedawno, mając przymusowe wakacje, cała rodzina Barbary Kurdej-Szatan przeniosła się do domu na wsi.
***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:
Świetnie czuje się tam siostra aktorki, Katarzyna Kurdej-Mania (39 l.) i jej mąż Piotr, którzy na co dzień mieszkają w Gdyni. Starsza siostra Basi jest gwiazdą na Pomorzu, gra w większości spektakli w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Na świeżym powietrzu wszystkim przychodzą do głowy najlepsze pomysły. Od dawna na przykład marzyli o tym, by zrobić całą rodziną muzyczny projekt. Nagrali już utwór "Matka", do którego muzykę napisał Rafał Szatan, zaś mąż siostry zrobił miks i mastering.
"Teraz pracujemy nad kolejnym utworem, jesteśmy tutaj wszyscy razem, zrobiliśmy sobie na strychu takie małe studio i przesiadujemy tam, tworzymy, nagrywamy, robimy próby" - zdradza Barbara.
Na wsi żyją bez pośpiechu: dużo czasu spędzają na świeżym powietrzu, śniadanie jedzą na tarasie z widokiem na las, chodzą na spacery. Aktorka to bardzo docenia.
"Jesteśmy z rodziną na wsi, głęboko w środku lasu, odizolowani. Przyznam, że korzystamy z tego czasu, jak możemy (...). Tu jest zresztą tak pięknie" - mówi gwiazda w "Gazecie Wyborczej".
I zachwala kolejne plusy obecnej sytuacji: Nie jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, tylko możemy wyjść na trawę, przejść się trochę... Ostatnie lata aktorka spędziła przede wszystkim w pracy.
Jej kariera pędziła, ona sama zresztą uwielbia się ruszać, podróżować, robić kilka rzeczy naraz. Większość tego czasu spędzała w samochodzie. Nie przeszkadzało jej to nawet wtedy, gdy na świecie pojawiła się córka Hania (8 l.).
Ale teraz wszystko się zmieniło. Okazuje się, że musi zwolnić tempo, a dom za miastem to przecież idealne miejsce do życia z rodziną.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: