Barbara Kurdej-Szatan rozwiewa wątpliwości. Plotki krążą od dawna…
Barbara Kurdej-Szatan (37 l.) od miesięcy podejrzewana jest o to, że przymierza się do prowadzenia programu śniadaniowego. Aktorka już kilka razy odnosiła się do plotek na ten temat, jednak ostatnio postanowiła stanowczo rozwiać wątpliwości.
Barbara Kurdej-Szatan, odkąd ujawniła w jednym z wywiadów, że odmówiła prowadzenia „Dzień Dobry TVN”, ciągle jest posądzana o to, że żałuje swojej decyzji i na nowo stara się o posadę w śniadaniówce.
Te spekulacje mają podstawy o tyle, że w czasach, gdy padła propozycja ze strony TVN-u, Kurdej-Szatan przeżywała szczytowy okres swojej kariery. Jak zresztą wyznała w rozmowie z Pudelkiem:
"Ja tak dużo prowadziłam różnych programów, że w pewnym momencie miałam wrażenie, że ludzie nie wiedzą, czy jestem prowadzącą, czy bardziej aktorką".
Od tamtej pory trochę się pozmieniało. Po tym, gdy jesienią 2021 roku zamieściła na Instagramie pełen emocji i przekleństw wpis na temat Straży Granicznej, ówczesny prezes TVP Jacek Kurski za pomocą wpisu na Twitterze rozwiązał współpracę z celebrytką, informując, że nie jest już mile widziana na planie serialu „M jak miłość”.
Gwiazdą TVP i prowadzącą czołowych programów stacji przestała być już wcześniej. Krążą plotki, że stało się to za sprawą zamieszczanych przez aktorkę wpisów o tematyce politycznej.
Po ostatecznym rozstaniu z telenowelą TVP, ratunkiem dla kariery Barbary miał być „Projekt Cupid”, w którym uczestnicy w spektrum autyzmu, z Zespołem Downa i Syndromem Tourette'a szukają miłości. Miał także uratować Przemka Kossakowskiego, który po porzuceniu powszechnie lubianej Martyny Wojciechowskiej, znalazł się wraz z Basią na szczycie rankingu najbardziej nielubianych celebrytów.
Kossakowski jednak zrezygnował po pierwszym sezonie, wycofał się w show biznesu i postanowił otworzyć dom wsparcia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, a Kurdej-Szatan, po wyroku sądu, który nie dopatrzył się w jej wpisie o Straży Granicznej znamion przestępstwa zniesławienia, szybko odbudowuje swoją karierę i nie musi ocieplać wizerunku w programie śniadaniowym.
Jak wyjaśniła w podcaście Chilli Zet „Od kulis”:
"Właśnie miałam już raz propozycję prowadzenia. To była rozmowa po prostu. Nie doszło do ostatecznych ustaleń, bo ja od razu powiedziałam, że nie chcę prowadzić śniadaniówki, dlatego że to mnie za bardzo pochłonie czasowo i za bardzo mnie ukierunkuje w opinii widzów jako prowadzącą".
Kurdej-Szatan wyjaśniła, że jej powołaniem jest aktorstwo i w nim chce się spełniać, natomiast prowadzenie programów, zwłaszcza kilkakrotnie w tygodniu, bardzo ogranicza czasowo:
"Jak się kręci film czy serial, to trzeba być po prostu dyspozycyjnym, a taka śniadaniówka by mnie pochłonęła".
Zobacz też:
Jest postanowienie sądu w sprawie Barbary Kurdej-Szatan. Postępowanie umorzone
Sąd umorzył sprawę Barbary Kurdej-Szatan. "Nikogo nie znieważyła"