Barbara Kurdej-Szatan była ulubienicą widzów, aż do czasu jej pamiętnego wpisu o Straży Granicznej. Na aktorkę wylała się fala hejtu, z którą zmaga się po dziś dzień. 36-latka przez swój "emocjonalny" wpis straciła ciepłą posadkę w "M jak miłość", a także wiele kontraktów reklamowych.
Barbara Kurdej-Szatan wydaje oświadczenie za oświadczeniem
Instagramowy wpis Barbary Kurdej-Szatan zaprowadził ją przed sąd, gdzie musiała złożyć zeznania. Prokuratura postawiła nawet aktorce zarzuty, jednak ta twardo stoi przy swoim i nie przyznaje się do winy.
Na instagramowym profilu zamieściła kolejne oświadczenie, w którym próbowała wytłumaczyć swoje zachowanie.
Potwierdzam, że dzisiaj prokurator przedstawił mi zarzuty zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. Nie przyznałam się do winy. Złożyłam szczegółowe wyjaśnienia, wskazując na kontekst mojego wpisu na Instagramie z 4 listopada 2021 roku, który był naturalną reakcją na tragedię uchodźców na granicy - kobiet i dzieci - napisała na InstaStories aktorka.
Fani aktorki po wpisie z 2021 roku uznali, że Barbara mogłaby uważać, na to co mówi publicznie. Kurdej-Szatan nie mogła zgodzić się z taką reakcją obserwatorów i w związku z tym postanowiła wydać kolejne oświadczenie.
Widzę, że ogromne emocje i zdziwienie dla m.in. TVP Info i twitterowców wywarło słowo "naturalna" w moim oświadczeniu. Naturalna reakcja - czyli organiczna, pod wpływem emocji, natychmiastowa, wypływająca z braku zgody na zło, które zobaczyłam na nagraniu. A nie "zwyczajna, oczywista, normalna" - bo tak to odebraliście z tego, co widzę. Otóż nie, nie o to chodziło - napisała Barbara na InstaStories.


Kurdej-Szatan ostro o Straży Granicznej
Warto przypomnieć sprawę, w której główną rolę gra Barbara Kurdej-Szatan. Chodzi o jej wpis w serwisie Instagram z dnia 4 listopada 2021 roku. To właśnie w nim aktorka zareagowała na nagranie spod wschodniej granicy, gdzie przebywali uchodźcy. Pokazała film, na którym widoczni byli uzbrojeni funkcjonariusze szarpiący mężczyznę. Na krótkim nagraniu mężczyzna położył się na ziemi, jedna z obecnych tam kobiet zaczęła krzyczeć, z oddali było słychać też płacz dzieci. Aktorka w wulgarnych słowach opisała działanie funkcjonariuszy.
"Ku***aaaaa!!! Co tam się dzieje!!! To jest kur***a »straż graniczna«??? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!! Jak tak można!!! Mordercy!!!!! Chcecie takiego rządu wciąż??? Który zezwala na takie rzeczy, wręcz rozkazuje tak się zachowywać???" -pisała wtedy Kurdej-Szatan.
Jej obserwatorzy byli zszokowani słowami znanej aktorki. Pod wpisem rozpętała się prawdziwa burza. Gwiazda po jakimś czasie postanowiła przeprosić i wyjaśnić, że nie miała zamiaru krytykować wszystkich funkcjonariuszy. Barbara wyznała, że chciała jedynie zwrócić uwagę na nieodpowiednie zachowanie, które stosowały niektóre osoby ze Straży Granicznej wobec kobiet oraz dzieci.
Zobacz też:
Anita Werner chwali się długimi nogami w USA. Ależ ona ma figuręPomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!








