Barbara Kurdej-Szatan ujawnia, dlaczego ścięła włosy. „To był przełom”
Barbara Kurdej-Szatan (37 l.) w maju tego roku pochwaliła się nową, krótszą fryzurą. Dopiero teraz, pół roku później, przyznała w rozmowie z Pomponikiem, jak ważna i wyzwalająca była to decyzja. Jak daje do zrozumienia, było to symboliczne pożegnanie z dotychczasowym etapem kariery.
Kariera Barbary Kurdej-Szatan nabrała rozpędu 10 lat temu, gdy podczas występu z chórem Soul City w drugiej edycji „X Factora” zwróciła na siebie uwagę twórców kampanii reklamowej jednej z telefonii komórkowych.
Przez kolejne 9 lat Barbara była znana w show-biznesie jako długowłosa blondynka i ten wizerunek wydawał się jej odpowiadać, zwłaszcza że blond jest jej naturalnym kolorem. Jak wyznała w jednym z wywiadów, nigdy nie pociągały jej eksperymenty z farbami do włosów.
W maju tego roku zdecydowała się na radykalną, jak na nią, zmianę. Zdecydowała się na modne, geometryczne cięcie, które skróciło jej sięgające za łopatki włosy do poziomu ramion. Jak wtedy wyznała na Instagramie:
"To było cudowne! Poczułam jakbym pozbyła się jakiegoś ciężaru. Nie wiem jak to wytłumaczyć"
Jak się okazuje, aktorka miała na myśli ciężar zarówno rzeczywisty, jak i metaforyczny. Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, wcześniej przez długi czas była więźniem swojego wizerunku:
"Miałam tak pracując w reklamach, w których pracowałam, w serialu akurat można było ściąć włosy, tylko trzeba było wcześniej uprzedzić produkcję, żeby odpowiednio scenariusz napisali. Rzeczywiście tak było, więc jak tylko okazało się, że kończę swoją przygodę, to ścięłam włosy. Zmieniłam coś, czego nie mogłam zmienić przez wiele lat i tak naprawdę to ja nigdy nie miałam tak krótkich włosów, jak teraz. To był dla mnie przełom".
Jak przyznała, fryzurę miała uwzględnioną w umowie reklamowej. Jak wyjaśnia Barbara, jest to często stosowana praktyka:
"Jest tak, że jest dany wizerunek, z którym dana osoba: aktorka, aktor się kojarzy i firma, czy produkcja nie chce zmian, po prostu. Nie wiem, od czego to zależy, są pewnie jakieś badania na ten temat robione. Że jak ktoś wygląda w określony sposób to to się sprzedaje i dobrze, żeby to wyglądało zawsze. To było w umowie: zmiana wizerunku. Tak jest np. też w reklamach szamponów do włosów, że jak modelka czy aktorka reklamuje szampon, to z reguły musi mieć długie włosy. Więc nie można w trakcie trwania umowy ściąć tak bez zapytania".
Wraz z rozwiązaniem umowy z telefonia komórkową, która zasilała budżet Barbary przez minione 9 lat, skończyło się źródło stałego dochodu. Kurdej-Szatan ujawnia, że nie odczuwa tego w budżecie, zwłaszcza że zbiegło się to w czasie z ogromnymi wydatkami, na które zdecydowała się, zakładając swoją fundację „Z porywu serca”:
"Wiadomo, że były to zupełnie inne pieniądze. Tak naprawdę ja bardzo dużo włożyłam w swoją fundację i telefon zaufania, w psychologów, którzy odbierają telefony, a reklam dalej nie robię, więc… Zawsze jest jakiś czas określony zakazem konkurencji, zależy jaka marka ma wymagania, jaka jest umowa podpisana".
Zobacz też:
Barbara Kurdej-Szatan zaciska pasa. Na czym oszczędza w czasach szalejącej inflacji?
Tajemnica alkowy Kurdej-Szatan. Z mężem robili to "jak króliki". Efekt był po 4 miesiącach
Barbara Kurdej-Szatan stanie przed sądem. „Dowiaduję się o tym z internetu”