Reklama
Reklama

Barbara Winiarska: Za wcześnie osierociła dwie rodziny

Nie lubiła samotności, tak jak nie lubiła smutasów i... porządku. Gdyby nie nagła śmierć, 29 maja obchodziłaby z wielką rodziną, bez której nie umiała żyć, 67. urodziny...

W domu były ona i jej starsza o rok siostra Maria. Różniły się bardzo, choć nigdy się nie rozstawały. Ona, malutka blondynka z charakterem chochlika, była zawsze roześmiana i rozśpiewana. A jej ciemnowłosa siostra - porządna, rozsądna i opiekuńcza.

Denerwowała się na jej roztrzepanie. Ale zawsze szła jak w dym za szalonymi pomysłami młodszej... - Kiedy rodzice nakryli Basię, jak w starym garażu śpiewała Beatlesów z grupą jakichś dziwnych chłopaków, to ja nie mogłam zrozumieć, że można się zadawać z takimi typami - opowiadała po latach Maria Winiarska (68 l.).

Reklama

Uczyły się w tych samych szkołach, tego samego od podstawówki, przez liceum i szkołę muzyczną, aż do szkoły aktorskiej. Umiały czytać z nut, śpiewać, stepować - zawsze w duecie. - Kiedy ktoś nam mówił o jakiejś rywalizacji sióstr, że to niedobrze dla aktorki, żeby powtarzały się nazwiska, myśmy nie rozumiały, o co chodzi - opowiadała Maria.

Wśród braci studenckiej Barbara przyciągała uwagę uśmiechem i niezwykle zgrabnymi nogami! Ale i starszej siostrze nie brakowało uroku. Maria wpadła w oko rówieśnika, Wiktora Zborowskiego (68 l.), równie spokojnego i wyważonego, co ona.

A Barbara szybko zaprzyjaźniła się z jego najbliższym kolegą - Pawłem Wawrzeckim (69 l.). Kiedy okazało się, że mają takie samo poczucie humoru, ich wygłupy były znane w całej szkole. Ale nic więcej z tego nie wynikało.

Któregoś dnia Paweł nie pojawił się w szkole. Pochorował się. Barbara postanowiła go wyleczyć z grypy... winem. I udało się, ale sama ciężko zachorowała - zakochała się bez pamięci. Na szczęście nie pozostał jej dłużny i stali się nierozłączni już nie jako kumple od kawałów, a zakochana para.

I tak minęły studia. Po czterech latach Barbara szykowała się do ślubu. Ale nie wyobrażała sobie zwykłej ceremonii. Musiało być i radośnie, i wyjątkowo. Zatem wymyśliła, że nie tylko ona powie tak, ale i jej siostra.

17 kwietnia 1976 roku Maria z Wiktorem Zborowskim, a ona z Pawłem Wawrzeckim, wzięli podwójny ślub! Tuż przed ceremonią ustaliła z Marią, że będą w takich samych sukienkach - bawiły się wyśmienicie.

I tak stworzyli silnie związaną rodzinę. Żyli wspólnym rytmem do tego stopnia, że we czworo zagrali w komedii "Miś". Monolog Barbary, grającej kioskarkę, do dziś bawi.

Gdy okazało się, że Barbara jest w ciąży, lekarz Marii potwierdził, że i siostra jest przy nadziei. Mało tego - obu lekarze wyznaczyli poród na ten sam dzień! Im bliższy był, tym większe szczęście było w wielkiej rodzinie.

Ale Barbara urodziła miesiąc wcześniej. Maleńkiej Ani lekarze po kilku miesiącach dali tylko dwa lata życia - zdiagnozowali mózgowe porażenie dziecięce... Dla obu rodzin był to wstrząs.

Ale Barbara postanowiła złamać zły los. Był rok 1982, mieszkała w bloku na osiedlu Za Żelazną Bramą w Warszawie. Wścibscy sąsiedzi nie dawali żyć, zasypując pytaniami.

Dlatego, choć na początku pracowała, jeździła na koncerty z siostrą, z którą śpiewała piosenki dla dzieci w duecie Siostry Winiarskie, podjęła decyzję. Zrezygnowała z aktorstwa, zaczęło sypać się jej małżeństwo, panicznie bała się, że kiedyś Ania zostanie sama, bez rodziców...

- Kiedy ma się taką córkę jak Ania, trzeba się jej bezgranicznie poświęcić, wyrzec się wielu rzeczy. To nie pozostaje bez wpływu na małżeństwo. Dlatego nasze zaczęło kuleć - przyznawał po latach pan Paweł.

Uciekał w pracę, wdał się w romans z koleżanką z teatru Agnieszką Kotulanką (†61 l.). A jednak nie porzucił pracy przy nowym domu dla Barbary i Ani. O nim marzyła.

Barbarze ukojenie dawała działalność charytatywna. Założyła stowarzyszenie Elf, pomagające mamom dzieci niepełnosprawnych. Praca ponad siły nie pozostała jednak bez wpływu na jej zdrowie.

Wyjechała na wakacje do Kołobrzegu, wysłała jeszcze do męża wiadomość, że chciałaby wrócić do ślicznego domku, który już czekał.

Była to ostatnia wiadomość od niej. W Kołobrzegu straciła przytomność. Wylew krwi do mózgu nie dał jej szans. Zmarła 18 września 2002 roku.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy