Barbara Wrzesińska straciła oszczędności życia
Barbara Wrzesińska (80 l.) za ufność zapłaciła wysoką cenę. Dopiero teraz zdecydowała się to wyjawić.
Pod koniec lat siedemdziesiątych była u szczytu powodzenia. Ogromną popularność przyniósł jej udział w "Kabarecie Olgi Lipińskiej".
Kiedy emitowano program, przed telewizorami zasiadały miliony Polaków, a zdania rzucane przez słynną pannę Basieńkę często cytowano. Aktorka bardzo dobrze wtedy zarabiała i udało jej się odłożyć sporą sumkę.
Pewnego dnia w jej życiu pojawili się dwaj młodzi, przedsiębiorczy mężczyźni, którzy namówili gwiazdę na inwestycję.
- 30 lat temu wszystkie pieniądze, jakie miałam, pożyczyłam dwóm ludziom na rozwój firm. Jeden miał agencję modelek, drugi handlował sztuczną biżuterią - opowiada "Dobremu Tygodniowi" Barbara Wrzesińska.
Była to końcówka lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, rozpadał się komunizm, w narodzie budziły się optymizm, pomysłowość, energia. Wielu zakładało własne biznesy. Takich przedsiębiorców na swojej drodze spotkała Wrzesińska.
Wydawali się godni zaufania, ambitni, obracali się wśród elity. Pani Barbara zdecydowała się sfinansować ich inicjatywę, ale szybko pożałowała tej decyzji.
- Nigdy ich więcej nie zobaczyłam, ani pieniędzy, ani dłużników - mówi dziennikarzom tygodnika aktorka.
Nie zabezpieczyła się też prawnie, wszystko robione było na słowo. Zapłaciła wysoką cenę za swoją naiwność i łatwowierność. - Nie udało mi się odłożyć gotówki, za to mam mądre i wykształcone dzieci - kwituje.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: