Barbasiewicz: Jestem gejem
"Mamie było przykro, że jestem gejem" - wspomina Marek Barbasiewicz (66 l.), który przed laty przyznał się do odmiennej orientacji.
Jako pierwszej, w 1992 roku, powiedział właśnie mamie. "Było jej przykro, że ze znajomości z kobietami nie wyjdzie rodzina, wnuki" - mówi "Super Expressowi". Następnie udzielił wywiadu pisarce Marii Nurowskiej.
"Przyznałem w nim, że jestem gejem. W moim środowisku nie spotkałem się z jakąś szczególną niechęcią, niezrozumieniem" - podkreśla.
Był jedną z pierwszych osób publicznych w Polsce, która w latach 80. i 90. mówiła o tym otwarcie. Nurowska na łamach "Pani" przedstawiła go tak: "Jest homoseksualistą i to dla niego taki sam fakt, jak to, że świeci słońce, czy pada deszcz".
W końcu poczuł się "sklejony ze sobą, szczery, niezmuszony do przemilczeń". W stałym związku jest od 33 lat.
Jego orientacja stała się przed laty problemem dla braci-wojskowych, służących w lotnictwie. W ich hermetycznym środowisku pojawiły się kpiny i szyderstwo.