Baron trzeci raz zjawił się w domu Kubickiej, a tu nadeszły takie wieści. Sandra podjęła radykalną decyzję
Sandra Kubicka kilka tygodni temu zelektryzowała opinię publiczną, informując o rozwodzie z Baronem, którego poślubiła zaledwie osiem miesięcy wcześniej. Od tamtej pory muzyk zdążył już wymownie zareagować i kilka razy odwiedzić wciąż żonę i synka w ich domu. Niespodziewanie dotarły kolejne wieści na temat pary, decyzja modelki wydaje się przesądzać o wszystkim.
Jakiś czas temu Sandra Kubicka potwierdziła krążące od pewnego czasu plotki o kryzysie w jej związku z Baronem. Celebrytka zaskoczyła jednak wielu informacją o tym, że papiery rozwodowe trafiły już do sądu.
"W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu. Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, aby Leonard miał dwoje rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć" - ogłosiła oficjalnie Sandra.
Baron długo nie komentował sprawy, aż w końcu zrobił to w dość wymownym stylu.
Od tamtej pory sporo się jeszcze wydarzyło. Paparazzi przyłapali bowiem muzyka pod domem Sandry, gdzie zjawił się z wielki, bukietem tulipanów. Potem wspólnie wybrali się na zakupy, które na koniec wniósł do domu byłej już partnerki.
Kilka dni później doszło Baron pokazał się ze stosem kartonów i pudeł. Nie chodziło jednak o wyprowadzkę. Pakunki te były prezentami dla synka i jego mamy, wśród nich znalazły się m.in. nowy wózek, krzesełko i akcesoria do karmienia.
Wielu zaczęło zastanawiać się, że być może to znak, że między nimi jeszcze nie wszystko skończone. Teraz Baron trzeci raz zjawił się w domu Kubickiej. Na Instagramie pochwalił się zdjęciem zrobionym w ich willi, na którym trzyma w ręku chlebek bananowy.
Wcześniej Sandra sama pokazywała fanom, jakie własnoręcznie piecze "banana bread" dla Leonarda, a jak widać - także i Baronowi coś się dostało.
Gdyby nie informacje o rozwodzie, można by było odnieść wrażenie, że w ich związku zaczęło się jednak układać. Nic bardziej mylnego - Kubicka podjęła bowiem radykalną decyzję, która zdaje się rozwiewać wszelkie wątpliwości.
Na instagramowym profilu Kubickiej doszło ostatnio do wymownej zmiany - modelka pozbyła się bowiem nazwiska męża, który widniał w jej biogramie. Do niedawna przedstawiała się wszak jako Sandra Milwiw-Baron, a teraz wróciła ponownie do nazwiska Kubicka.
Modelka nie czekała z tym nawet do rozwodu.
Zobacz też:
Milwiw-Baron przyłapany z bukietem kwiatów. Co za sceny spod domu Kubickiej
Doniesienia o Baronie i Kubickiej potwierdziły się po nocy. Jest bardzo źle
Sandra Kubicka za nic miała oświadczenie Barona. Oto co wtedy ogłosiła