Bart Staszewski: Kaja Godek znów nie stawiła się w sądzie. Boi się wymiaru sprawiedliwości?
Kaja Godek (40 l.) po raz kolejny unika konfrontacji z Bartoszem Staszewskim. Aktywistka antyaborcyjna znów nie pojawiła się w sądzie. Rozprawa została odroczona, ale jej sądowy przeciwnik nie zamierza siedzieć z założonymi rękami. W mediach społecznościowych opublikował post.
Pod koniec grudnia 2021 roku aktywista LGBTQ+ Bartosz Staszewski złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko Kai Godek w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie. Mężczyzna zarzucił aktywistce antyaborcyjnej zniesławienie...
Do zniesławienia miało dojść w trakcie ostatniego Marszu Równości w Lublinie. Kaja Godek miała powiedzieć m.in.:
Zarzuciła mu także czyny o charakterze pedofilskim. Staszewski domaga się przeprosin. Mężczyzna chciałby, aby sprawę zakończyła mediacja. Niestety od dłuższego czasu jest to niemożliwe, ponieważ Kaja Godek unika spotkania ze swoim przeciwnikiem. Staszewski żąda, aby Godek opublikowała przeprosiny w mediach społecznościowych oraz zapłaciła 10 tys. zł na organizacje związane ze środowiskiem LGBT. Dziś przed lubelskim sądem powinna odbyć się kolejna rozprawa. Podobnie jak wcześniej, tak i tym razem, Kaja Godek nie pojawiła się w sądzie.
Jakiś czas temu Staszewski stwierdził, że nieobecność Kai Godek wynika z jej lęku o to, jaką decyzję podejmie sąd.
Wiadomo, że oficjalnie brak stawiennictwa w sądzie wynika z przyczyn zdrowotnych. Kaja Godek jest obecnie w ciąży i właśnie to jest pretekstem, by nie zjawić się na rozprawie.
Nie ulega wątpliwości, że Godek nie będzie mogła w nieskończoność odwlekać spotkania z wymiarem sprawiedliwości. W końcu zapadnie wyrok.
Zobacz też:
Eurowizja 2022. Ukraińska jurorka pokazała kartę do głosowania. Ambasador zabrał głos
Magdalena Stępień kazała powtórzyć badania Oliwiera. Zdarzył się cud
Paulina Koziejowska atakuje Polaków po Eurowizji. Padły oskarżenia o nacjonalizm