Bartosiewicz przerywa milczenie. Latami nie mówiła o powodach zniknięcia ze sceny
Edyta Bartosiewicz należała do największych gwiazd lat 90. Niestety, wielu uważa, że dobrze nie wykorzystała swoich pięciu minut. Był czas, gdy zniknęła ze scen i jedynie sporadycznie pokazywała się podczas różnego typu wydarzeń. Stroniła też od muzycznych projektów. Co się wydarzyło? Wokalistka nareszcie postanowiła przerwać milczenie...
Edyta Bartosiewicz dla wielu jest jedną z najważniejszych i najbardziej utalentowanych gwiazd z lat 90. Jej piosenki śpiewała cała Polska, a albumy sprzedawały się jak świeże bułeczki.
Niestety, w pewnym momencie wokalistka przestała brać udział w projektach i występować z taką częstotliwością jak wcześniej. Można śmiało stwierdzić, że fani nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw. Dlaczego Edyta zrezygnowała z kariery? Co się stało? Oto odpowiedzi, na które niektórzy czekali od lat.
Edyta Bartosiewicz przerwała milczenie podczas ostatniej rozmowy z dziennikarzem "Onet rano".
"Łapię drugi oddech. Moja działalność na bardzo długi czas przycichła. Jestem "back", bo się nie poddałam. Straciłam głos. Teraz o 22 latach go odzyskuję - i w ogóle energię. Dla mnie to jest super, co się dzieje" - zdradziła szczerze.
Oprócz problemów z głosem wokalistka miała trudności z akceptacją stresujących sytuacji. Tych w życiu osoby publicznej z pewnością nie brakuje. Zwolnienie tempa kariery dało jej potrzebny spokój.
"Jestem dość wrażliwą jednostką. Nigdy nie potrafiłam radzić sobie ze stresem. Sport był wentylem bezpieczeństwa, bardzo mi pomagał w młodości, i tak samo muzyka, żeby te emocje z siebie upuszczać. A kłębiły się we mnie jak dym..." - wyjawiła Bartosiewicz.
Czym w takim razie Edyta zajmowała się, gdy nie była obecna na scenach? Czy miała źródło zarobku? Owszem - i to muzyczne. Choć nie występowała tak często jak wcześniej, nadal wystarczyło pieniędzy, by żyć na poziomie.
"Pisałam, tworzyłam, koncertowałam. Tylko to się działo w mniejszym wymiarze" - podkreśliła.
Dziś Edyta jest pewna, że odzyskuje to, co najważniejsze - zdrowie i energię.
"Zapraszali mnie artyści do swoich projektów, przecież "Trudno tak" z Krzyśkiem Krawczykiem, 2004 r., to było wtedy, kiedy mi się już życie zaczęło komplikować, a wyszło wspaniale, pewnie zresztą dzięki Krzyśkowi. Ja byłam cały czas obecna, tylko mówię: "22 lata", bo czuję, że dopiero teraz odzyskuję zdrowie i energię" - powiedziała z nieskrywaną radością.
Czytaj też:
Bartosiewicz wróciła po latach na scenę i prosiła od razu o pomoc. Organizatorzy nie reagowali
Dawno niewidziana Edyta Bartosiewicz czeka już tylko na jedno. Wyjawiła plany
Bartosiewicz chce od Stanowskiego nie tylko przeprosin. Jest odpowiedź dziennikarza