Bartosz Żukowski coraz gorzej znosi "wojnę" z żoną?
Bartosz Żukowski (40 l.) wciąż nie dogaduje się ze swoją żoną. Dla dobra córki aktor nie zamierza jednak odpuszczać...
Przed Bartoszem Żukowskim (40 l.) i jego żoną Ewą druga rozprawa rozwodowa.
Czy zakończy to burzliwe małżeństwo? Mało prawdopodobne.
Nie chodzi bowiem tylko o rozwód, ale też o decyzję sądu, przy kim ma pozostać na stałe ich córka Pola. Aktor walczy o to, żeby w życiu córki nic się nie zmieniło. Mówi, że to on był przy niej od pierwszych dni jej narodzin.
On wziął urlop tacierzyński i opiekował się Polą, gdy żona robiła karierę. Był i jest ojcem, który zajmuje się córką na co dzień, i chce, by tak zostało.
Oddał córkę żonie i wezwał policję
Wydawało się, że Ewa rozumie, iż uczestnicząc dotąd w życiu córki w niewielkim zakresie, musi dać teraz czas wszystkim na to, by oswoili się z nową sytuacją.
Oboje z mężem ustalili, że dopóki sąd nie zdecyduje inaczej, będą opiekować się córką na zmianę.
Wszystko szło dobrze, dopóki aktor nie dowiedział się, dla kogo żona wyprowadziła się z ich wspólnego domu.
To były ukochany piosenkarki Kasi Kowalskiej, ojciec jej córki, dorosłej już dziś Aleksandry, muzyk Konstanty Joriadis.
Ponoć Bartosz Żukowski nie chce, by właśnie on uczestniczył w wychowaniu Poli. Dlaczego? Pewnie dlatego, że przed laty mówiło się o Joriadisie, iż nie interesował się w stopniu należytym wychowaniem córki.
Na razie to niemożliwe. Pola z mamą i jej nowym partnerem spędziła Wigilię. Po świętach Ewa przekazała córkę mężowi i wyjechała na narty. Gdy wróciła, przed restauracją na warszawskiej Saskiej Kępie rozegrała się niecodzienna scena.
Aktor przekazał żonie dziecko i odjechał, ale niebawem wrócił.
"Ktoś poinformował go, że jego żona z Joriadisem i grupą rozbawionych znajomych nadal przebywa w restauracji i piją alkohol. Wezwał więc policję, żeby sprawdziła, czy żona może zajmować się dzieckiem" – mówi znajoma aktora.
"Bartek w życiu to ciepły, rodzinny facet, który nie lubi wychodzić z domu. Ewa jest towarzyska, uwielbia się bawić, tańczyć, bywać… To nie mogło się udać" - podsumowuje "Życie na Gorąco".