Basia Kurdej-Szatan w ogniu krytyki! Ale afera
Barabra Kurdej-Szatan (35 l.) niedawno wróciła z egzotycznych wakacji na Zanzibarze. Według obowiązujących przepisów aktorka powinna być na przymusowej kwarantannie, jednak gwiazda ma inne plany!
Barbara Kurdej-Szatan spędziła cudowny urlop z rodziną na egzotycznym Zanzibarze. Aktorka mogła w końcu nabrać sił przed rokiem pełnym nowych wyzwań.
Gwiazda wraca już na plan serialu "M jak miłość", a także razem z mężem (sprawdź!) czuwa nad wykańczaniem nowego apartamentu w Warszawie.
Po przylocie do Polski aktorka powinna jednak udać się na dziesięciodniową kwarantannę, gdyż według Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 roku, osoby przybywające zza granicy środkiem zbiorowym (np. samolot) są zobowiązane do odbycia izolacji.
Basia Kurdej-Szatan nie zastosowała się jednak do zaleceń i opuściła swój dom m.in. po to, by pospacerować i nacieszyć się polską zimą.
Gwiazda odwozi też do szkoły córkę Hanię, więc często opuszcza swoje mieszkanie. Internauci zaszokowani postawą Basi nie omieszkali poprosić gwiazdę o wyjaśnienie tej sytuacji.
"Hmmm my byśmy poszli ale... kwarantanna po powrocie z zagranicy nas obowiązuje, a Wy jej uniknęliście??! Jak??? Tez jej nie chce..", "Widać są równi i równiejsi" - pisali internauci.
Gwiazda na razie nie odniosła się do zarzutów obserwatorów, więc nie wiadomo, dlaczego aktorka nie przebywa na kwarantannie. Warto dodać, że Basia przechorowała już COVID-19, więc ma przeciwciała i jest ozdrowieńcem.
Pojawiają się również teorie, że być może Basia z rodziną wylądowała np. w Niemczech, a stamtąd przyjechała już do Polski samochodem.
A wy co sądzicie o tej sprawie?
***
Zobacz więcej materiałów wideo: