Beata Kozidrak martwi się o byłego męża
Jeszcze niedawno nie miała ochoty z nim rozmawiać. Jednak teraz, w obliczu jego choroby, dawne żale poszły w zapomnienie.
Osobno, a jednak... razem. Tak można krótko podsumować relacje między Andrzejem Pietrasem (64 l.) i Beatą Kozidrak (58 l.). Para od dwóch lat jest rozwiedziona, ale pozostaje w kontakcie.
Były mąż po czasie rozłąki i przeprowadzce wokalistki z Lublina do Warszawy zdołał namówić ją do wspólnego świętowania 40-lecia Bajmu. Zorganizowanie jubileuszowej trasy koncertowej wymagało częstych spotkań pary.
Podczas jednego z nich Beata z zaskoczeniem spostrzegła, że... jej były mąż nosi w uchu aparat słuchowy. Artystkę szczerze zmartwił stan zdrowia Andrzeja. Zdaje sobie sprawę, że dobry słuch dla kogoś, kto pracuje w branży muzycznej, to podstawa.
W czasach, kiedy razem z bratem Beaty, Jarosławem Kozidrakiem (†63 l.), Pietras zakładał Bajm, był wokalistą. Później, już jako menadżer grupy, sprawdzał akustykę sal koncertowych oraz przygotowywał aranże muzyczne utworów.
Kiedy w 1987 r. Jarosław odszedł z zespołu, a później za jego przykładem poszli kolejni muzycy, Andrzej musiał sprostać zadaniu skompletowania nowego składu Bajmu. To niewątpliwie było karkołomne wyzwanie, ale mu podołał...
Teraz, gdy Beata patrzy na gromadzące się przed sceną tłumy fanów, czuje, jak wiele zawdzięcza byłemu mężowi i docenia to. Dodatkowo nagła śmierć Jarosława uświadomiła jej, że mimo wszelkich animozji trzeba rozmawiać i pomagać sobie w trudnych momentach.
- Andrzej może być więc pewny, że Beata nie odwróci się od niego. Jeżeli tylko ją o to poprosi, pomoże mu załatwić wizyty u najlepszych specjalistów - zdradza w rozmowie z "Na żywo" znajomy pary. - W końcu wspólnie spędzone lata do czegoś zobowiązują - podkreśla.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: