Beata Kozidrak może liczyć na rodzinę! Wspierają ją córki w trudnej sytuacji!
Nie posiada się z radości, bo udało jej się to, co jeszcze niedawno wyglądało na niemożliwe... W całej sytuacji wsparcie bliskich jest dla Beaty Kozidrak najważniejsze.
Nigdy nie ukrywała, że chętnie spędza czas w towarzystwie najbliższych. Wie, że może liczyć na ich szczerość, bezinteresowność i profesjonalizm.
A ona bardzo to sobie ceni i coraz chętniej angażuje ich w sprawy związane z działalnością Bajmu (sprawdź!).
"Dla mnie zawsze rodzina, a nie popularność czy pieniądze była na pierwszym miejscu" - zdradza Beata Kozidrak (60 l.).
I udowadnia to na każdym kroku... U boku artystki stał początkowo jej nieżyjący już brat Jarosław, z którym założyła grupę, potem jej mąż Andrzej Pietras, który zajął się kontraktami i organizacją koncertów.
Kiedy cztery lata temu się rozwiedli, Beata zrezygnowała ze współpracy z nim. Jednak szybko zorientowała się, że nie był to dobry ruch i poprosiła, by wrócił. -
"Tylko Andrzej wie, czego potrzebuję przed koncertem, co lubię mieć w garderobie i jakie warunki mi odpowiadają. Zawsze dopinał wszystko na ostatni guzik" - opowiadała.
Kilka lat temu do rodzinnego przedsięwzięcia dołączyła starsza córka Kasia, śpiewając w chórkach. Beata nie posiada się z radości, bo ostatnio namówiła do współpracy także młodszą pociechę.
Agata zajmuje się marketingiem i promocją Bajmu w internecie.
"Zna się na tym. Od kilku lat prowadzi firmę modową Modlishka. Ma kilka butików i cały czas się rozwija. Zawsze powtarzała Beacie, że powinna postawić na media społecznościowe w internecie, bo dzisiaj to najlepszy nośnik informacji i reklamy" - zdradza osoba pracująca z gwiazdą.
Kiedy zapanowała pandemia, artystka przestała występować, coraz chętniej zaczęła oswajać się z siecią. Wtedy zrozumiała, o czym mówiła jej młodsza córka. Poprosiła ją o pomoc. Dzisiaj, jeśli Agata tylko może, towarzyszy mamie i zespołowi w różnych wydarzeniach. Chce wszystko relacjonować, by fani Bajmu byli na bieżąco.
"Dla Beaty to ważne, że rodzina trzyma się razem. Jest też spokojna o córki, które dzięki niej nie muszą martwić się o swoją finansową przyszłość" - mówi osoba z zespołu.
Beatę cieszy, że dużo czasu spędzają wspólnie. Wcześniej różnie bywało. Wyjeżdżała w trasy, a dziewczynki zostawały z babciami i nianiami. Teraz nadrabiają zaległości.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: