Beata Kozidrak odwołała się od wyroku, a tu taka sensacja! Wiemy, czego domaga się prokuratura!
Beata Kozidrak znów jest na ustach wszystkich. Piosenkarka odwołała się bowiem od wyroku, który za jazdę pod wpływem skazywał ją na prace społeczne, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez pięć lat oraz grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych. Prawnik gwiazdy wyznał, że jego klientka będzie się odwoływać. "Kara jest zbyt surowa" - stwierdził mecenas. Teraz jeden z tabloidów dotarł do nieoficjalnych informacji o tym, co dla liderki Bajmu szykuje prokuratura...
Informacja o zatrzymaniu Beaty Kozidrak za jazdę pod wpływem alkoholu była szeroko komentowana przez niemal wszystkie media.
Gwiazda polskiej estrady (sprawdź nowy klip!) miała we krwi aż 2 promile alkoholu. Została przesłuchana przez policję i usłyszała zarzuty prowadzenia w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat więzienia.
"Według nieoficjalnej informacji PAP piosenkarka miała jechać od krawężnika do krawężnika 'zygzakiem'" - donosił wówczas "Fakt".
Sąd rejonowy na warszawskim Mokotowie skazał gwiazdę na 6 miesięcy prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez 5 lat oraz zasądził grzywnę w wysokości 10 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Okazało się jednak, że gwiazda uznała ten wyrok za... zbyt surowy. Mecenas Kozidrak potwierdził, że zamierzają się odwołać, ale zaznaczył, że nie chodzi o wymigiwanie się od chociażby sprzątania ulic!
"Powód był prosty. Uważam jako obrońca Pani Beaty Kozidrak, że kara jest zbyt surowa. Dlatego też postanowiliśmy się odwołać od wyroku. Nie zgadzamy się jednak z doniesieniami mediów, że pani Beata nie chciała po prostu odbywać prac społecznych" - wyznał Onetowi Marcin Mamiński, adwokat gwiazdy.
Jak informuje "Super Express", prokuratura też zamierza się odwołać, ale w planach ma wywalczenie... jeszcze "większej liczby godzin prac wykonywanych w czynie społecznym".
"Ile to będzie godzin, gwiazda oficjalnie dowie się na sali rozpraw" - donosi tabloid.
"Uprzejmie informuję, że wnioski o wymiary kary zostaną przedstawione sądowi pod koniec przewodu sądowego - podczas głosów stron" – powiedziała „Super Expressowi” Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
O planach prokuratury wiadomo było już wcześniej, rzeczniczka zapowiadała to w rozmowie z mediami po ogłoszeniu wcześniejszego wyroku.
"W ocenie oskarżyciela publicznego orzeczona wobec oskarżonej kara jest rażąco niewspółmierna do okoliczności popełnienia czynu – stanu nietrzeźwości, jak też stopnia zagrożenia bezpieczeństwa, które swoim zachowaniem wywołała oskarżona" - poinformowała wówczas rzeczniczka prokuratury.
Tabloid dowiedział się też, że proces ruszy najwcześniej na wiosnę 2022 roku!
Zobacz też:
Gwiazdor "Królowych życia" zarabia miliony!
Beata Tyszkiewicz wymaga stałej opieki
Adam Zdrójkowski baluje na Zanzibarze