Reklama
Reklama

Beata Kozidrak: Prawnik przerwał milczenie ws. kary!

Niespełna dwa tygodnie temu media obiegła informacja o tym, że Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Teraz prawnik reprezentujący gwiazdę postanowił zabrać głos w sprawie artystki. Wystosowano nowe oświadczenie.

Dzień 1 września Beata Kozidrak zapamięta chyba do końca życia. To właśnie wtedy artystka mająca jechać zygzakiem od krawężnika do krawężnika (tak twierdził "Fakt"), została zatrzymana przez policję. 

Po badaniu alkomatem okazało się, że gwiazda miała prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Beata na drugi dzień stawiła się na komendzie, ale odmówiła składania zeznań. 

Na drugi dzień liderka zespołu "Bajm" postanowiła wystosować kilka słów do fanów, których zawiodła. Kozidrak za pośrednictwem Instagrama przeprosiła za swoje karygodne zachowanie.

Reklama

Organizatorzy koncertów i reklamodawcy zaczęli wycofywać się z nawiązanej wcześniej współpracy. Nawet wierni fani nie szczędzili gorzkich słów pod adresem idolki.

Prawnik Beaty Kozidrak opublikował nowe oświadczenie

Beata Kozidrak nie chce unikać odpowiedzialności, o czym przekonuje jej prawnik. Piosenkarka zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i chce odpowiedzieć za popełniony czyn.

Na razie artystka nie chce osobiście komentować sprawy, ani udzielać wywiadów, dlatego w jej imieniu wypowiedział się mecenas Marek Mamiński, reprezentujący Kozidrak.

Jeśli chodzi o wyrok, mecenas uważa, że Beacie nie grozi pozbawienie wolności, ponieważ nikt nie ucierpiał podczas tego incydentu. Teraz czekamy na decyzję prokuratury w zakresie proponowanej kary.

Beata Kozidrak wciąż czeka na karę, jaką wymierzy wymiar sprawiedliwości. Na ten moment gwiazda straciła prawo jazdy i niewykluczone, że będzie musiała zapłacić opłatę na rzecz ofiar, które ucierpiały w wypadkach komunikacyjnych.



***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy