Reklama
Reklama

Beata Kozidrak "zaczęła chodzić na terapię". Dlaczego ukrywa problemy?

Beata Kozidrak (58 l.) próbuje ułożyć sobie dobre relacje z byłym mężem, ale czasem sytuacja ją przerasta. Znów przestali się rozumieć. A przed nimi wyzwanie...

W relacjach pary znowu panuje chłód, co potwierdza osoba z produkcji śniadaniowego programu TVN. - Przed wejściem na żywo patrzyli na siebie skrzywieni. Beata nie potrafiła ukryć złości. Po programie wyszli bez słowa, osobno, każde poszło w swoją stronę. Jak dwoje obcych sobie ludzi - zapewnia.

Beata zaczęła już lepiej dogadywać się z byłym mężem, ale wszystko skończyło się kilka tygodni temu. Na światło dzienne wyszły fakty, o których artystka nie miała pojęcia. Po rozwodzie z nią były mąż zachęcił do współpracy, za jej plecami, brata Beaty, zdolnego kompozytora Jarosława Kozidraka (†63), z którym przez lata był zwaśniony. Planowali wspólnie nagrać płytę w klimacie Bajmu, z inną wokalistką.

Reklama

Beata bardzo to przeżyła. Ale z mężem, zawodowo, są na siebie skazani. Wkrótce razem wyjadą w wielką trasę koncertową "Płynie w nas gorąca krew 40 lat!" z okazji jubileuszu zespołu Bajm. To pomysł i zasługa byłego męża. Po 36 latach wspólnego życia małżeństwo zakończyło się rozwodem, ale do Andrzeja jako menedżera trudno mieć zastrzeżenia. Niektórzy mówią wręcz, że bez niego Bajm polegnie. Niewielu menedżerów w Polsce potrafi wynegocjować takie warunki jak on. Wszędzie ma dojścia, wszystkich zna, każdy utwór wypromuje, załatwi koncerty w wysokim standardzie i za ogromne pieniądze.

- Byłem pierwszym menedżerem w Polsce, który zorganizował trasę koncertową na wysokim poziomie, w zachodnim stylu - dumnie opowiada Andrzej Pietras.

Beata nigdy temu nie zaprzeczała. Podejmowała próby niezależności zawodowej, ale wracała do byłego męża, bo po prostu... był najlepszy. Jednak ta współpraca wiele ją kosztuje. Ich córki, Kasia (37 l.) i Agata (24 l.), próbowały pomóc im się porozumieć. Do tej pory bezskutecznie. Pojawiła się jednak szansa.

- Namówiły Beatę, żeby zaczęła chodzić na terapię. Może to ją uspokoi i pozwoli ocieplić relacje, bo przecież żadne z nich nie zrezygnuje z Bajmu - mówi osoba z ich otoczenia.

Po festiwalu w Sopocie Beata gra koncerty m.in. w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu... Może, z pomocą terapeuty, przetrwa te dni. I wróci radosna, uśmiechnięta jak z czasów "Piechotą do lata"?

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Beata Kozidrak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy