Beata Kozidrak zataiła prawdę przed sądem?! Oto co wyszło po ogłoszeniu wyroku. "Skarb nie człowiek"
Kilka dni temu zapadł wyrok w sprawie Beaty Kozidrak, która w zeszłym roku została zatrzymana za kierowanie samochodem na podwójnym gazie. Sąd orzekł karę grzywny w wysokości 50 tys. zł, świadczenie pieniężne w wysokości 20 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego, 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Dla wielu wyrok ten był zbyt łagodny, ale także niektóre z zeznań gwiazdy brzmiały mało wiarygodnie. Chociażby ten o miesięcznych zarobkach. Jeden z tabloidów postanowił zatem zbadać sprawę jej majątku...
Na początku września zeszłego roku całą Polską wstrząsnęła informacja o zatrzymaniu Beaty Kozidrak (posłuchaj!), która prowadziła swój samochód pod wpływem alkoholu.
Podczas badania stwierdzono u piosenkarki 2 promile alkoholu. Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku, ale sama fakt wsiadania za kółko pod wpływem wymaga potępienia.
W październiku 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał gwiazdę na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Sąd zakazał jej też prowadzenia samochodu przez pięć lat i zobowiązał ją do zapłaty 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Gwiazda i jej prawnicy stwierdzili, że kara jest... zbyt surowa, a z kolei prokuratura uznała ją za zbyt łagodną.
4 maja Kozidrak ponownie stanęła więc przed sądem.
Tym razem orzeczono karę grzywny w wysokości 50 tys. zł, świadczenie pieniężne w wysokości 20 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego, 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Nie zastosowano jednak kary ograniczenia wolności.
Sędzia Agata Pomianowska wzięła bowiem pod uwagę wcześniejszą niekaralność gwiazdy oraz... dorobek artystyczny.
"Jako okoliczność łagodzącą należy wziąć pod uwagę jej dotychczasowy uregulowany tryb życia, w tym niekwestionowany dorobek artystyczny oskarżonej, jej zasługi dla polskiej muzyki i kultury" – uzasadniała swój wyrok sędzia Agata Pomianowska.
Wywołało to spore oburzenie w internecie. Jednak równie szokujące były same zeznania Beaty, która przekonywała, że wcale nie śpi na pieniądzach i miesięcznie zarabia nieco ponad średnią krajową.
Walcząc o jak najłagodniejszą karę gwiazda wyjawiła, że ze względu na pandemię, w ostatnim czasie zarabia miesięcznie ok. 10 tys. złotych, dlatego obrońca Kozidrak zaproponował obniżenie grzywny do wysokości 30 tys. zł. i pozostawienie 5-letniego zakazu prowadzenia pojazdów.
Na to nie przystała jednak prokuratura. Bardzo prawdopodobne, że dojdzie zatem do apelacji.
Warto jednak dodać, że "Super Express" przyjrzał się dokładniej zarobkom Beaty i to nawet tych w okresie pandemicznym i ustalenia tabloidu nieco odbiegają od deklaracji piosenkarki.
"Trzeba przyznać, że 10 tys. zł to wyjątkowo małe zarobki jak na jedną z największych gwiazd polskiego show-biznesu. Nie od dziś mówi się, że Kozidrak jest najdroższą artystką, która za jeden koncert potrafi zgarnąć między 50 a 60 tys. zł. Okazuje się, że w kwietniu miała ich aż osiem. Mogło to dać co najmniej 400 tys. złotych" - wylicza "Super Express".
Co zatem się stało, że na konto Beaty wpływa tylko 10 tysięcy miesięcznie?
"Może dostali to muzycy, wokalistki w chórkach, styliści gwiazdy i menedżer. Warto też zaznaczyć, że artystka napisała w ubiegłym roku książkę biograficzną, która cieszyła się dużym zainteresowaniem, jest w trakcie robienia filmu o sobie, a ostatnio wystąpiła w show TVN 'Mask Singer'. Tymi pieniędzmi nie musiała się jednak dzielić z zespołem. Ale być może Kozidrak ostatnimi czasy po prostu nie bierze wynagrodzenia za swoją pracę i śpiewa z dobroci serca. Jak wyznała podczas rozprawy, często występuje za darmo – nawet w szkołach bez profesjonalnego nagłośnienia. Skarb nie człowiek" - czytamy w tabloidzie.
Zobacz też:
Amber Heard ma roczną córkę! Nie cichną spekulacje na temat ojca dziecka. To... Elon Musk?!
Jakimowicz po skandalu trafił do szpitala. Konieczna operacja
Michał Mikołajczak, chłopak Edyty Zając w "Tańcu z gwiazdami"? "Negocjacje na ostatniej prostej"