Beata Kozidrak znów zakochana!
Po trudnym roku Beata Kozidrak (59 l.) jest pełna energii i gotowa na wyzwania. Artystka przyznaje, że to zasługa pewnego wyjątkowego mężczyzny…
- W moim życiu jest nowa miłość! - wyznała w ostatnim wywiadzie dla "Wprost" Beata Kozidrak.
Jest szczęśliwa, ale nie chce zapeszać. W zeszłym roku spędziła wakacje w Rzymie w towarzystwie przyjaciółek i bliskiego mężczyzny, ale wszystko wskazuje na to, że tamten związek to już przeszłość. Imię obecnego wybranka pozostaje jej słodką tajemnicą. - To bardzo trudne, jestem na świeczniku - tłumaczy piosenkarka i dodaje: - W głębi duszy jestem delikatną osobą.
Od czasu rozwodu konsekwentnie chroni swoją prywatność. - Rozstawaliśmy się na oczach milionów - mówi gorzko.
Spędzili z Andrzejem Pietrasem 36 lat, dochowali się dwóch córek. Mąż, który kierował jej karierą, narzucał Beacie swą wolę także w domu. Miał wiele słabości. Beata czuła się jak w potrzasku. Zdali sobie sprawę, że ich relacja istnieje tylko na papierze, że nie łączy ich już uczucie. - Każdy w głębi duszy czuje, czy warto podejmować walkę o związek czy nie. Jeśli nie, trzeba być odważną kobietą lub odważnym mężczyzną - wyjaśnia gwiazda.
W trudnym okresie wspierała ją "drużyna Beaty". Jedna z najbliższych przyjaciółek, Katarzyna, przybyła, by dotrzymać jej towarzystwa. - W dniu rozwodu stanęła w moich drzwiach. Przyleciała do mnie, choć mieszka za granicą - mówi z wdzięcznością artystka.
Docenia, że w każdej sytuacji może liczyć na bliskich. Ale nie ukrywa, iż obecność kochanego mężczyzny to ważny warunek, by czuła się w pełni szczęśliwa. - Co to byłby za świat, gdyby nie było facetów? - pyta. - Każda kobieta, kiedy przychodzi do domu, chce się do kogoś przytulić. Opowiedzieć o swoim dniu. A ja mam, o czym opowiadać.
Beata wierzy, że jest gotowa na nową relację, bo udało jej się uporządkować i podomykać sprawy z przeszłości. Z byłym mężem wciąż współpracuje, zostali przyjaciółmi.
- Wejście w kolejny związek po rozwodzie nie jest łatwe, ale nie niemożliwe. Trzeba odwagi, żeby być z kimś, należy też zostawić za sobą to, co było wcześniej. Myślę, że potrzebne jest do tego to, aby mieć w pamięci dobre chwile, a te trudne po prostu wymazać. Zapomnieć - przekonuje i cieszy się, że ma obok siebie kogoś, kto sprawił, że jej serce znowu zabiło mocniej.
***
Zobacz więcej materiałów: