Beata Pawlikowska nago. Zrobiła to w środku lasu!
Beata Pawlikowska podzieliła się ostatnio na wizji zadziwiającą historią, która jakiś czas temu jej się przydarzyła. Była żona Wojtka Cejrowskiego przyznała, że od dłuższego czasu nosiła się z tym zamiarem. W końcu zrealizowała swoje "marzenie"...
Beata Pawlikowska to znana podróżniczka i "instagramowa motywatorka". Miłość do podróżowania dzieliła ze swoim byłym mężem Wojtkiem Cejrowskim, ale też po ich rozwodzie nie zrezygnowała z wpraw w najdziksze rejony świata.
Ostatnio odwiedziła jednak studio "Dzień Dobry TVN", by opowiedzieć o swoich ostatnich wyprawach. W pewnym momencie wyznała, że podczas jednej z wizyt w dżungli zapragnęła całkowicie scalić się z przyrodą.
Jak chciała tego dokonać? Dzięki dzikim tańcom i oddawaniu moczu bez ubrań...
"Za każdym razem kiedy jestem w dżungli, odkrywam coś nowego. Ale też odkrywam coś nowego o sobie. Wyobraźcie sobie amazońską noc. Nie wiem czy byliście kiedyś na przykład na środku pustyni albo na środku oceanu, gdzie nie ma w ogóle żadnych świateł miast. W pierwszą noc, kiedy przypłynęłam do dżungli, to było teraz we wrześniu i rozpętała się tropikalna burza. Czyli niebo rozświetlają błyskawice, ale kiedy błyskawica gaśnie, jest całkowita ciemność, grzmoty, tropikalny gwałtowny deszcz. Budzę się w środku tej nocy, skuliłam się pod kocykiem, myślę sobie o jak jest mi cudownie i ciepło. Jestem taka wdzięczna, że mogę poleżeć sobie w tym bezpiecznym miejscu. I już się skuliłam i już mam zasnąć i nagle taka myśl. Jaka byłaby najbardziej szalona rzecz, którą można zrobić w tej sytuacji?" - opowiadała na kanapach programu śniadaniowego.
Prowadzący Marcin Prokop od razu rzucił, że pewnie: "Wyjść na siku do lasu", na co Pawlikowska przytaknęła, ale dodała też, że wpadła na coś jeszcze bardziej szalonego.
"Pomyślałam więc jaka byłaby najbardziej szalona rzecz, którą mogłabym teraz zrobić? Rozebrać się całkowicie, wyjść z tego schronienia, stanąć w tym lodowatym deszczu, w tej burzy, nie wiedząc co się zdarzy, w całkowitej ciemności, wiedząc o tym, że w dżungli jest jaguar, który się czasami pojawia, są skorpiony, tropikalne węże" - rozprawiała podróżniczka.
Na koniec potwierdziła zaciekawionemu Prokopowi, że faktycznie całkiem nago oddała mocz w środku dżungli.
Urzekła was ta historia?
Zobacz też:
Aktorka wspomina zmarłą na COVID-19 mamę. Nie chciała się zaszczepić