Beata Pawlikowska weźmie upragniony ślub?
Gdy on uciekał od swojego starego życia, ona akurat goniła za nowym. Wreszcie razem zamieszkali w Warszawie, by tu odnaleźć szczęście we dwoje. Czy niebawem powiedzą sobie "tak"?
Odwagi uczyła się od Indian. W środku nocy szukała schronienia w wojskowych koszarach w Wenezueli, przeszła najbardziej malaryczną dżunglę świata.
Gdy wracała z egzotycznych, niejednokrotnie niezwykle niebezpiecznych wypraw do Polski, z łezką w oku oglądała... romantyczne komedie.
- W nich bohater najczęściej spotyka wyjątkową kobietę i wszystko się zmienia - tłumaczyła tę słabość w wywiadzie dla Vivy.
Beata Pawlikowska (51 l.) przez 20 lat samotnie podróżowała, z dala od turystów, tracąc nadzieję na własne romantyczne zakończenie. - Kiedyś było mi żal Indian i myślałam, że są biedni. A potem zrozumiałam, że jest odwrotnie - opowiadała w "Gali" o swych poszukiwaniach.
- Oni mają to, co jest najważniejsze w życiu i co jest prawdziwym bogactwem: poczucie bezpieczeństwa, poczucie przynależności do wspólnoty, harmonii ze wszechświatem.
Dziś zarówno na ulicach Warszawy, jak i w dzikich ostępach, jest przy niej przystojny Amerykanin. Dan Murdock, prawnik z Nowego Jorku, porzucił Stany Zjednoczone, i przeniósł się do Polski. Zamieszkał z dziennikarką w Warszawie.
By tak się stało, pisarka i dziennikarka wędrowała do najdalszych zakątków świata. Szczęście znalazła dwa lata temu w dżungli, w dawnym mieście Majów w Belize w Ameryce Środkowej. Sama nie wie, co wtedy sprawiło, że złamała swoją żelazną zasadę nierozmawiania z nieznajomymi.
Przyglądała się mu w czasie jazdy, potem patrzyła jak fotografuje. Sama we wszystkie podróże zabierała aparat jednej marki i o nią postanowiła zapytać nieznajomego. Mężczyzna podjął rozmowę. Przedstawił się. To był Dan Murdock.
To była pierwsza taka jego podróż, szukał ukojenia po utracie pracy. Dziś pytany przez dziennikarzy o Beatę Pawlikowską, szybko mówi: - Kocham ją!
Języka polskiego uczy się wytrwale od ponad roku, choć nie jest żadną barierą - rozmawiali od początku po angielsku. Po roku podjął decyzję, że budowanie nowego życia jest dla niego możliwe tylko u boku Beaty. Przeniósł się do Warszawy, szefuje w jednej z firm i wciąż jest w trasie.
Ona przez 13 lat była związana ze znanym dziennikarzem i podróżnikiem. 12 lat temu związała się z Rafałem Jędrzejewskim, którego nazywała afrykańskim łowcą głów. Próbowała założyć rodzinę. - W Tanzanii faktycznie mówiliśmy o sobie Mume Wangu i Mke Wangu, czyli: mój mąż, moja żona. To ładnie brzmi w języku suahili, którego zaczęliśmy się razem uczyć - opowiadała "Gali".
Nie wytrzymała jednak długo i wróciła do samotnych wyjazdów. - Moim poprzednim partnerom bardzo zależało, żeby mieć dziecko - tłumaczyła się z niepowodzeń w "Fakcie".
Przez lata pisała liczne poradniki, w których opisywała, jak radzić sobie z depresją, co robić, by się polubić, a program radiowy "Świat według blondynki" stał się jej znakiem rozpoznawczym.
Niedawno wróciła z Danym z wyprawy do Ameryki Południowej. Miesiąc wędrowali po górach, dolinach i pustyniach Peru, Boliwii i Chile. Spędzili cudowne chwile w Valparaiso, porcie nad Oceanem Spokojnym.
Jednak po 2 latach jeszcze nie napisała, jak podróżować we dwoje. Dany dla Blondynki zmienił życie, a czy Blondynka powie mu tak?
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: