Reklama
Reklama

Beata Sadowska oskarżona o przemyt

Dla Beaty Sadowskiej (39 l.) podróżowanie stanowi sens życia. Podczas jednej z wypraw dziennikarka została oskarżona o... przemyt.

39-latka zdobyła już m.in. Mount Blanc, przebiegła dwanaście maratonów na całym świecie, wielokrotnie relacjonowała Rajd Dakar oraz przejechała ciężarówką Rosję i Maroko.

Podczas jednej ze swoich wypraw miała nieprzyjemną sytuację. W trakcie lotu do Polski z Brazylii przez Chile została oskarżona o przemyt.

"Wracałam z Rajdu Dakar, ale po drodze poleciałam do mojego przyjaciela do Brazylii i zapomniałam o pewnych regulacjach" - opowiada agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

"Wracałam do kraju przez Chile - gdybym leciała bezpośrednio do Polski, mogłabym przewieźć i orzechy, i trawę cytrynową z ogródka mojego przyjaciela. Okazało się jednak, że nie mogę. Zatrzymano mnie na lotnisku, gdzie dowiedziałam się, że popełniłam przestępstwo przeciwko państwu Chile. Wszystko się oczywiście skończyło dobrze, ale trochę to trwało".

Reklama

Z trudnej sytuacji pomógł wybrnąć Beacie uśmiech. Dziś ze swojej pasji postanowiła uczynić biznes - właśnie została ambasadorką biura podróży specjalizującego się w turystyce aktywnej, łączącej w sobie elementy sportu, spotkania z inną kulturą oraz kontemplacji natury.

"To biuro, które organizuje podróże szyte na miarę. Jeśli ktoś wymarzy sobie Kambodżę na rowerach, proszę bardzo. Ktoś będzie chciał zobaczyć Tajlandię ze słoniami, ale z trekkingiem, proszę bardzo. Nie wyobrażam sobie życia bez podróżowania. Myślę, że zarabiam po to, żeby wydawać pieniądze właśnie na podróże, najchętniej z moją rodziną. Zwiedzanie świata, poznawanie nowych smaków, zapachów, ludzi to ogromna frajda" - zachwala Sadowska.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Sadowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy