Beata Ścibakówna i Jan Englert dumni i szczęśliwi! Chodzi o córkę
Jan Englert (75 l.) i Beata Ścibakówna (50 l.) mają powody do radości. Ich ukochana córka Helena (18 l.) dostała się do prestiżowej uczelni w Nowym Jorku.
- Helena właśnie została studentką szkoły teatralnej w jednym z najlepszych uniwersytetów na świecie New York University Tisch School of the Arts - pochwaliła się Beata Ścibakówna (50).
Oboje z mężem, Janem Englertem (75), są bardzo dumni z jedynaczki. Helena (18) nie chciała studiować w Polsce. Obawiała się, że będzie oceniana przez pryzmat sławnych rodziców. Jej tata przez wiele lat był rektorem warszawskiej Akademii Teatralnej. Dziewczyna pragnie być niezależna.
- Jest bardzo rozważna i ma trzeźwe podejście do życia - mówi o niej mama.
W wieku 15 lat postanowiła zostać aktorką. Zapisała się do agencji Jerzego Gudejki. Zagrała m.in. w "Barwach szczęścia" i "Diagnozie". - Pamiętam, jak lekarz uniósł Helenkę do góry związaną jeszcze ze mną pępowiną i powiedział: "Córa!". Bo ja do końca nie wiedziałam, czy urodzi się chłopak, czy dziewczynka, nie chciałam wiedzieć. A w tym roku zdajemy z Heleną maturę, aplikujemy na studia. Tak szybko ten czas minął - mówi z nostalgią Ścibakówna.
Zanim ich pociecha wyjedzie do USA, musi zdać maturę. Ale o to się nie martwią. Helena jest dobrą uczennicą. Sen z powiek spędza im fakt, że wkrótce wyfrunie z rodzinnego gniazda i to aż za ocean. Martwią się, jak sobie tam poradzi.
- Najwięcej odwagi wymagała ode mnie decyzja, by z rodzinnego Zamościa przenieść się po maturze do Warszawy - wspomina Beata.
Jej córka zrobi jeszcze większy skok.
***
Zobacz więcej materiałów: