Beata Szydło przyłapana na zakupach w mięsnym. Obkupiła się?
Beata Szydło (52 l.) stres związany z zawirowaniami w Prawie i Sprawiedliwości próbuje odreagować na zakupach. Przyszła pani premier rzuciła się w wir zakupowego szaleństwa na dziale mięsnym.
Gdy Jarosław Kaczyński formuje nowy rząd, jego dawna prawa ręka próbuje złapać oddech. Po wyczerpującej kampanii wyborczej i przepychankach z Ewą Kopacz posłanka straciła rezon, co potwierdzają informatorzy "Super Expressu".
"Beata jest zmęczona, przygaszona. Dlatego miała kilka dni wolnego. Wie, że jej rząd to układanka prezesa" - mówi tabloidowi jeden z posłów PiS-u.
Nie ma się co dziwić. Od kilku miesięcy 52-latka pracuje na pełnych obrotach, nie dosypia, zaniedbując życie rodzinne i bliskich: dwóch synów i męża-myśliwego, który wspiera ją na odległość z domu w Przecieszynie niedaleko Brzeszcz w powiecie Oświęcim.
Posłanka nadal nie ma pewności, czy Jarosław Kaczyński zdecyduje się powierzyć jej stanowisko szefa rządu, tym bardziej że jako etnograf z wykształcenia na wiele pytań zwyczajnie nie zna odpowiedzi.
Ze stresem walczy więc na zakupach. Fotoreporterzy tabloidu przyłapali polityk w jednym ze sklepów spożywczych. Posłanka próbowała poprawić sobie humor kilkoma plastrami świeżej wędliny, czekoladkami i napojem energetycznym.
Z dyskontu wyszła już w o wiele lepszym nastroju. Mamy nadzieję, że podesłana z Przecieszyna świeża zwierzyna dodatkowo uzupełni niedobory żelaza!