Beata Tadla dawno nie była tak szczera. Otworzyła się na temat swojego małżeństwa
Chociaż Beata Tadla od lat należy do grona najpopularniejszych dziennikarek w Polsce, prowadząca "Pytanie na śniadanie" niezwykle rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. Ostatnio postanowiła zrobić wyjątek i udzieliła wywiadu, w którym wyznała, jak układa jej się w małżeństwie.
Na fali zmian w mediach publicznych do pracy w telewizyjnej Jedynce i Dwójce wróciło wiele byłych gwiazd, które przez ostatnie kilka lat omijały studio przy Woronicza szerokim łukiem. W związku z tym widzowie znów mogą oglądać na antenie Macieja Orłosia, Katarzynę Dowbor czy Katarzynę Burzyńską.
Do komentowania Eurowizji powrócił Artur Orzech, a niebawem prowadzeniem "Jaka to melodia" znów zajmie się Robert Janowski.
Grono gospodarzy "Pytania na śniadanie" powiększyło się ostatnio o Beatę Tadlę, która za czasów "dobrej zmiany" odeszła z Telewizji Polskiej.
Prezenterka nie ukrywa, że ostatnio przeżywa bardzo wyjątkowy okres. Wiele dobrego dzieje się bowiem u niej także poza jej pracą. Chociaż zwykle dziennikarka nie dzieli się szczegółami dotyczącymi życia prywatnego, niedawno postanowiła zrobić wyjątek i udzieliła wywiadu reporterom "Faktu".
"W moim życiu i sercu pojawił się spokój, który pozwala mi tę piękną zieleń zauważać. Do tego jestem osobą zdrową, co regularne badania potwierdzają, cieszę się z dobrego życia, bo jestem otoczona fantastycznymi ludźmi. Wracam do domu, w którym panuje spokój, przyjaźń i jest dużo serdeczności" - zdradziła.
"(...) Taka jest prawda. Nie będę zaklinała rzeczywistości i tak jak czasami narzekamy, mówiła, że u mnie stara bida. Żadnej bidy u mnie nie ma. Jestem przeszczęśliwa i chcę, by to trwało. To jedyne marzenie, by było już tak, jak jest, bo to fantastyczny stan" - dodała w rozmowie z tabloidem.
Przy okazji Beata Tadla podzieliła się tym, jak obecnie układa się w jej małżeństwie. Okazuje się, że prezenterka znakomicie dogaduje się ze swoją drugą połówką.
"Wspólnie planujemy wolny czas, nie ma tu żadnych sporów. Czerpiemy od siebie i lubimy aktywność. Ale bez względu na to, co robimy, zawsze jest świetnie. Uzupełniamy się i sobie ufamy. Czasami zdarzają nam się spontaniczne wyjazdy. Oddajemy się chwili i jedziemy" - podsumowała z uśmiechem prowadząca "Pytanie na śniadanie".
Zobacz też:
W "Pytaniu na śniadanie" trudności techniczne pokonały prowadzących
"Pytanie na śniadanie" góruje nad "DDTVN", ale oglądalność spada. Jest coraz gorzej
Beata Tadla dała upust emocjom. Zaskakujące sceny w "Pytaniu na śniadanie"