Reklama
Reklama

Beata Tadla o Danucie Holeckiej z "Wiadomości": Żyje w swoim świecie!

Danuta Holecka (47 l.) od roku jest nie tylko twarzą "dobrej zmiany" w TVP, ale i ulubioną spikerką Jarosława Kaczyńskiego. Jak postrzegają ją inni dziennikarze?

Danuta Holecka (47 l.) od roku jest nie tylko twarzą "dobrej zmiany" w TVP, ale i ulubioną spikerką Jarosława Kaczyńskiego. Jak postrzegają ją inni dziennikarze?

47-letnia prezenterka na główną antenę wróciła zaraz po objęciu rządów przez Prawo i Sprawiedliwość. Dziś szykuje się do poprowadzenia autorskiego programu. O czym? To na razie pozostaje tajemnicą. Holecka nie ma jednak wątpliwości, że "Wiadomości", które w wieczornym wydaniu pomijają często kluczowe informacje dnia, "różnią się zasadniczo od reszty, bo mówią Polakom jak jest"!

Czy zwolnieni z TVP dziennikarze również tak pozytywnie oceniają "propagandowy" serwis informacyjny? Zapytaliśmy o to Beatę Tadlę, która pracę w "Wiadomościach" straciła jako jedna z pierwszych po objęciu władzy przez PiS. Pytana, czy zdarza jej się oglądać wieczorne wydania, które wcześniej prowadziła, przyznaje, że tak. Najczęściej robi to jednak, by poprawić sobie humor. O samej Holeckiej mówi tak:

Reklama

"Ja bardzo gratuluję tej pani, że ona żyje w swoim świecie i cieszę się, że ma tak dobre samopoczucie. Natomiast uważam, że to jest odrębny świat - świat 'Wiadomości', świat TVP -  niekompatybilny z resztą rzeczywistości" - podkreśla w rozmowie z Interią. I dodaje, że "nie tęskni za kłamstwem, propagandą i manipulacją".

"Mam swój prawdziwy świat, w którym nikt mnie nie kontroluje, nie mówi, co mam mówić, i w którym nie dostaję żadnych rozkazów z Nowogrodzkiej. Po prostu. Mam swobodę, fantastycznych kolegów z pracy i antenę, która nie boi się powiedzieć, jak jest. Nic nas nie ogranicza. I taką swobodę powinien mieć dziennikarz".

Tadla zaznacza, że choć nie chce już rozmawiać z politykami, nie zamierza rezygnować z tematów politycznych.

"Polityka jest obecna w każdym obszarze naszego życia. Poprzez decyzje podejmowane przez polityków zmienia się nasze życie. My później te decyzje musimy tłumaczyć ludziom, więc chcąc nie chcąc, muszę o tej polityce rozmawiać, jednak już nie z politykami".

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy