Beata Tadla o Krecie: "Jestem bardzo szczęśliwa z Jarkiem". Tygodnik ma wątpliwości
Raz na jakiś czas w mediach pojawiają się doniesienia, jakoby w związku Jarosława Kreta (52 l.) i Beaty Tadli (41 l.) nie układało się najlepiej. Zakochani stanowczo zaprzeczają, ale nie wszyscy dają wiarę ich słowom. Jeden z tygodników twierdzi, że przywiązanie do wolności prezentera kładzie się cieniem na ich relacji! Ma na to dowody!
Gdy trzy lata temu Jarosław Kret poznał dziennikarkę TVP Beatę Tadlę, zmienił się nie do poznania. Z mężczyzny, który porzucał partnerki bez słowa, a potem za pośrednictwem prasy wyznawał, że nigdy ich nie kochał, stał się partnerem czułym, oddanym i zapatrzonym w swą wybrankę.
W wywiadach podkreślał, że wreszcie spotkał idealną kobietę i chce z nią być aż do końca życia. Stworzyli jedną z najbardziej zgranych par w show-biznesie. Ale... czy nic się nie zmieniło?
"Twoje Imperium" dostaje sygnały, że w tym związku ostatnio nie działo się najlepiej. Nie dosyć, że nagle przestali mówić o ślubie i zdjęli symboliczne obrączki, to podobno już nie mieszkają razem. A przecież przez długie miesiące wili dla siebie luksusowe gniazdko w nowym domu pod Warszawą.
Jarosław Kret w ostatnich tygodniach był dla prasy nieuchwytny. Gdy zadano pytanie Beacie Tadli, czy razem wybierają się na wakacje, odparła: - To nie jest dobre pytanie.
Zapytano więc wprost o plany ślubne. - Zobaczymy, co się zdarzy... - odpowiedziała.
Później stanowczo zdementowała plotkę, jakoby Jarosław Kret nie był obecny na jej niedawnych urodzinach.
- Nie pierwszy raz ktoś usiłuje nam wmówić, że przechodzimy kryzys - oświadczyła. - Jestem bardzo szczęśliwa z Jarkiem. Między nami wszystko jest w idealnym porządku. A sugerowanie, że nie spędziliśmy razem moich urodzin, jest wierutną bzdurą. Byliśmy we dwoje na kolacji, na którą zaprosił mnie Jarek.
Zapewnienia dziennikarki nie rozwiewają jednak wszystkich wątpliwości. Beata Tadla nie bez oporów przyznała, że Jarosław Kret co pewien czas nocuje w swoim kawalerskim mieszkaniu - podobno dlatego, że ma bardzo dużo pracy.
Pytanie, czy to nie jest zaklinanie rzeczywistości. Pociągnięta za język osoba, która ma częsty kontakt z popularnym prezenterem, mówi: - Mam wrażenie, że Jarek znowu potrzebuje wolności jak kania dżdżu. Nawet specjalnie się z tym nie kryje.
***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów