Beata Tadla padła ofiarą oszustów. Ostrzega na Instagramie i zapowiada kroki prawne
Wizerunek Beaty Tadli został w perfidny sposób wykorzystany przez oszustów. Jak zapewnia dziennikarka, nigdy nie reklamowała żadnej platformy finansowej i apeluje do fanów, by nie dali się nabrać.
Celebryci są, niestety, pokusą nie do odparcia dla różnego rodzaju oszustów. 4 lata temu ich ofiarami padło kilka gwiazd, których wizerunek został bezprawnie wykorzystany do promocji kryptowalut. Wszyscy podjęli odpowiednie kroki prawne, a niezależnie od tego zamieścili w mediach społecznościowych apele skierowane do fanów, by nie dali się nabrać na tę mistyfikację.
O tym, że zostali wykorzystani, celebryci przeważnie dowiadują się po fakcie. Ostatnio takiego niemiłego odkrycia dokonała Martyna Wojciechowska, dowiadując się od fanów, że producent środków na odchudzanie promuje swój produkt wykorzystując jej twarz i wyjęte w kontekstu wypowiedzi, których udzieliła zupełnie z innej okazji i na zupełnie inny temat.
Koleją ofiarą oszustów padła Beata Tadla. Oburzona dziennikarka zamieściła na Instagramie wpis informujący, że jej wizerunek został wykorzystany do reklamowania platformy finansowej. Oszuści wykorzystali sprawdzoną metodę: bez wiedzy, nie mówiąc już nawet o zgodzie dziennikarki, użyli w reklamie jej twarzy oraz fragmentów wywiadów, zmanipulowanych w taki sposób, by pasowały do przekazu. Jak ujawnia dziennikarka, sprawa została już przez nią zgłoszona odpowiednim organom:
Tadla zaapelowała do fanów, by nie dali się nabrać. Ostrzega przed otwieraniem linków pochodzących z niewiadomego źródła, bo to się może bardzo źle skończyć:
Pożar w domu opieki społecznej. Nie żyją dwie osoby
Rozpoczyna się nowy rok akademicki, Studenci wracają na uczelnie
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
Martyna Wojciechowska grozi sądem. O co poszło?
Monika Rosa urodziła. Poród zaczął się przed terminem