Beata Tadla zamartwia się o syna? "Wychodzi na balangi zbyt często"
Syn Jan (18 l.) jest zapewne najważniejszym mężczyzną w życiu Beaty Tadli (43 l.). Nic dziwnego, że chciałaby dla niego jak najlepiej. A ostatnio ma ponoć powody do zmartwień...
Beata Tadla była dwukrotnie zamężna. Pierwszym jej mężem był sierżant Wojska Polskiego, którego poślubiła, gdy miała niecałe 20 lat! Związek ten nie przetrwał próby czasu i dziennikarka związała się z kolegą z branży, Radosławem Kietlińskim. Także i z nim rozstała się. Rozwiedli się w 2014 roku.
Wcześniej para doczekała się syna. Dziś Jan jest nastolatkiem i stanowi ogromne wsparcie dla mamy. Potrzebne jej było ono zwłaszcza, gdy przeżywała trudne chwile w związku z rozstaniem z Jarosławem Kretem.
Jak donosi "Fakt", Tadla ma ostatnio kłopoty z synem. Ponoć chłopak... za dużo imprezuje. "On co weekend umawia się ze znajomymi i do wczesnych porannych godzin bawi się na najpopularniejszej ulicy klubowej w Warszawie. Beata jest zdania, że Janek wychodzi na balangi zbyt często" - opowiada tabloidowi koleżanka Kietlińskiego.
Dziennikarze gazety postanowili sprawdzić u źródła, czy to prawda. I chyba coś jest na rzeczy. "Faktycznie, Jankowi dał się we znaki strajk nauczycieli. Ale mam nadzieję, że coraz solidniej zacznie myśleć o maturze, która przecież u niego już za rok!" - powiedziała prezenterka.
***
Zobacz więcej materiałów: